Śmiertelny wypadek z udziałem Polaka miał miejsce na placu budowy przy Neuländer Elbdeich w Hamburgu. Jerzy O. pracował przy montażu dachu. Rusztowanie, z którego spadł, znajdowało się 7,5 m nad ziemią.
Tragedia w Hamburgu. Dekarz z Polski zginął na budowie
W czwartek przed wymiarem sprawiedliwości stanął Werner S. Kierownik budowy jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci Polaka. 66-latek odpiera jednak wszystkie zarzuty.
Dekarze montowali dach od wewnątrz, a nie od zewnątrz. Tylko w tym drugim przypadku byliby chronieni. Wewnątrz budynku nie da się zamontować żadnej siatki – zeznał Werner S., cytowany przez "Bild".
Nadzór budowlany wykazał nieprawidłowości. Siatki zamontowano dopiero po tragedii
Miejsce wypadku skontrolował niemiecki nadzór budowlany. Budowa została wstrzymana, ponieważ wykazano liczne nieprawidłowości i niedopatrzenia. Na placu budowy brakowało zabezpieczeń przed upadkiem z wysokości, a budowlańcom nie zapewniono jakiejkolwiek odzieży ochronnej w postaci chociażby kasków.
Jak donosi "Bild", dopiero po tragedii zainstalowano siatkę bezpieczeństwa. Prokuratura powołała na świadka biegłego dekarza. Proces ma zostać wznowiony 9 listopada.
Obejrzyj także: Monachium: niemiecka policja w akcji