Pod budynkiem TVP stawili się przeciwnicy ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Wśród nich znalazł się między innymi młody mężczyzna, który trzymał w dłoniach transparent "Duda przeproś".
Widać go na nagraniu, które zostało opublikowane przez Onet. Zarejestrowane zostało również to, że w pewnym momencie mężczyznę otoczyli policjanci.
Interwencja była dość krótka. Można się domyślać, że jej celem było po prostu to, by mężczyzna zachował odpowiedni dystans.
Czytaj także:
"Policjanci chcieli interweniować"
Szczegóły środowych wydarzeń po debacie prezydenckiej opisał dziennikarz Onetu.
Widać było, że policjanci chcieli interweniować, ale po tym, jak podniesiony został krzyk przez tych, którzy obserwują to, co się dzieje, wydaje się, że policjanci zaczęli negocjować - poinformował.
Opisywany mężczyzna najprawdopodobniej popiera Roberta Biedronia. Tak ustalił wspominany wcześniej serwis. Biedroń to jeden z 11 uczestników środowej debaty zorganizowanej przez TVP.
Debata wzbudziła sporo kontrowersji. Nie zabrakło komentarzy, że jeden z kandydatów znał pytania przed przystąpieniem do dyskusji.
Pytania były wyraźnie ustawione pod urzędującego prezydenta - mówił Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta RP.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.