Dzieci często inspirują się strażakami, policjantami czy ratownikami medycznymi. Ten 12-letni chłopiec miał okazję zobaczyć wszystkich za jednym razem a to za sprawą... swojego bardzo nieodpowiedzialnego żartu.
Dyżurny z Dębicy na Podkarpaciu otrzymał zgłoszenie od 12-latka, że przy drodze leży nieprzytomny mężczyzna. Z informacji, jakie przekazał chłopiec, sprawa wyglądała groźnie a życiu mężczyzny miało zagrażać niebezpieczeństwo. W związku z tym na miejsce zdarzenia zostały wezwane dosłownie wszystkie służby - policja, straż pożarna a także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Czytaj też: Szokujące informacje z Wuhan. Wszczepiali szczurom ludzkie komórki i testowali wirusy
Jakież było zaskoczenie wszystkich, gdy okazało się, że na miejscu nikogo nie było. Ani śladu po nieprzytomnym mężczyźnie oraz zawiadamiającym o zdarzeniu. Dla policji jednak nie było to trudnością, by namierzyć dowcipnisia.
Szybko okazało się, że za żart odpowiedzialny jest 12-letni mieszkaniec Dębowej. W tym momencie odpowiedzialność cywilną na zachowanie chłopca ponoszą jego rodzice. Na razie nie wiadomo, jaką karę poniesie chłopiec. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.