Do wstrząsającego odkrycia doszło 3 kwietnia po południu w jednym z prywatnych domów w Spytkowicach. To wtedy odkryto zwłoki 73-letniej matki oraz jej 48-letniej córki. Wstępne ustalenia śledczych wskazują, że do zabójstwa doszło dzień wcześniej. Sekcja zwłok potwierdziła, że obie kobiety zginęły w wyniku urazów zadanych siekierą, którą znaleziono na miejscu zbrodni.
Według prokuratury za zabójstwo odpowiada 54-letni Mirosław M., syn i brat ofiar. Mężczyzna opuścił Polskę i udał się do Niemiec. Już 4 kwietnia wadowicka prokuratura rejonowa przedstawiła mu dwa zarzuty zabójstwa, a krakowski sąd okręgowy wystawił Europejski Nakaz Aresztowania.
Mirosław M. został zatrzymany 7 kwietnia w niemieckiej gminie Nadrensee. Niemiecki sąd zgodził się na jego ekstradycję, po czym 19 czerwca mężczyzna trafił do Polski, gdzie osadzono go w areszcie śledczym w Jeleniej Górze. Podczas pierwszego przesłuchania Mirosław M. nie przyznał się do winy, składając jedynie lakoniczne wyjaśnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd przedłużył areszt dla Mirosława M.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez krakowską prokuraturę, sąd przedłużył areszt wobec Mirosława M., podejrzanego o zabójstwo swojej matki i siostry.
W sprawie (…), zastosowany wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, postanowieniem Sądu Okręgowego w Krakowie przedłużony został (…) do 16 grudnia. Postępowanie jest w toku, nadal wykonywane są czynności procesowe mające na celu odtworzenie przebiegu zdarzenia – powiedział PAP Krzysztof Dratwa, zastępujący rzecznika prasowego krakowskiej prokuratury.
Za zabójstwo w Polsce grozi kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności, a także dożywocie.