Lirydy to rój meteorów związany z kometą Thatchera. Największa aktywność roju przypada co roku w okresie od 16 do 25 kwietnia, jednak absolutne maksimum ma miejsce w okolicach 22 kwietnia. Tego dnia obchodzony jest Światowy Dzień Ziemi, co oznacza, że oba wydarzenia zbiegną się ze sobą idealnie w czasie, gdyż maksymalna faza roju przypadnie na noc z 21 na 22 kwietnia.
W tym roku ich aktywności rozpocznie się 14 kwietnia i potrwa do 30 kwietnia. Poziom ZHR Lirydów, czyli liczba meteorów, jaką obserwator może zauważyć w ciągu godziny, wynosi 18. Oznacza to, że średnio co trzy minuty można zobaczyć spadającą gwiazdę.
Czytaj także: Kwiaty i owoce zostaną zniszczone. Nadciąga koszmar
Lirydy są widoczne na półkuli północnej, a Polska należy do miejsc, gdzie obserwacja jest najłatwiejsza. Nie bez znaczenia są również prognozy pogody. W nocy niebo nad większością kraju ma być bezchmurne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego Lirydy robią takie wrażenie? Ponieważ jak każde meteory, pozostawiają na niebie przelatujące meteoroidy i piękne świecące ślady.
To zjawisko obserwowano już w czasach starożytnych. Pierwszą wzmiankę można znaleźć w zapiskach z 16 marca 687 roku p.n.e., z okresu rządzenia w Chinach dynastii Zhou.
Jak obserwować rój meteorów?
Podstawowym warunkiem, który musi zostać spełniony, by Lirydy były widoczne na nocnym niebie, jest dobra pogoda. W przypadku zachmurzenia obserwacje nie będą możliwe. Zjawisko to najlepiej jest oglądać w miejscach oddalonych od skupisk świateł. Chociaż "spadające gwiazdy" będą widoczne gołym okiem, podczas obserwacji, przydatne mogą okazać się nawet najprostsze urządzenia optyczne, choćby lornetki.
Miejscem na niebie, z którego zdają się "spadać" Lirydy jest konstelacja Lutni, a dokładnie jej południowa część. Zlokalizować ją może pomóc bardzo jasna gwiazda - Wega. Podczas obserwacji warto skierować wzrok we wschodnią lub południowo-wschodnią część nieba.