Za handel narkotykami grozi od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności. W związku z tym dyskrecja to mocno pożądana cecha, jeżeli ktoś decyduje się na taką formę zarobku.
19-latek z Myślenic podszedł do tematu na zasadzie "pod latarnią najciemniej". Handlował narkotykami pod miejscowym Ośrodku Kultury i Sportu. Nie zauważył, że miejsce jest na stałe objęte miejskim monitoringiem.
We czwartek 14 marca pracownica Straży Miejskiej w Myślenicach musiała przecierać oczy ze zdumienia. Na swoim dyżurze spostrzegła w jednym z monitorów młodego mężczyznę, który zdawał się handlować narkotykami w kadrze kamer. Na miejsce został wezwany patrol policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już po kilku minutach na miejscu pojawili się policjanci. Gdy sprawdzili zawartość kieszeni i plecaków siedzących tam mężczyzn okazało się, że jeden z nich miał przy sobie dużą ilość środków odurzających - podaje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Myślenicach Dawid Wietrzyk.
Zobacz również: Watykan ukarał księdza za pedofilię. Kapłan nie zostanie wydalony ze stanu duchownego
Okazało się, że 19-latek ma w plecaku 114 gramów marihuany i 80 gramów haszyszu. Został natychmiast zatrzymany przez Policję. Teraz młody przedsiębiorca, przyłapany na gorącym uczynku, może spędzić kilka lat w więzieniu.
Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, zakazu opuszczania kraju i poręczenia majątkowego. Teraz o jego losie zadecyduje sąd – informuje Dawid Wietrzyk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.