Kontrowersyjne zdjęcie Igor Isajew udostępnił na swojej stronie na Facebooku. Na nim widnieje godło, na którym kolory polskiej flagi są podmienione na żółto-niebieskie, czyli na barwy ukraińskiej flagi. Z kolei korona na głowie orła pomalowana została na wszystkie kolory tęczy, co nawiązywać miało do środowisk LGBT. Aktywista powołuje się na Konstytucję, która mówi, że nikt nie może być dyskryminowany.
Art. 32 Konstytucji RP: Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny - cytuje artykuł z Konstytucji Isajew.
Czytaj także: Radomsko. Ukrainiec chciał ukraść 120 zmywarek
Isajew w ogniu krytyki
Zdjęcie to wywołało falę komentarzy. Isajewa internauci krytykują za to, że nie szanuje polskich symboli narodowych, a tym zdjęciem próbuje "sprowokować ludzi do hejtowania". Piszą, że Igor profanuje i bezcześci polskie godło. Komentujący powołują się na artykuł 137 Kodeksu karnego, zgodnie z którym "każdy, kto publicznie znieważa godło, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Niektórzy aktywiści idą jeszcze dalej. Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu złożył zawiadomienie w sprawie popełnienia przestępstwa przez Igora Isajewa. W opinii aktywistów Isajew świadomie znieważył symbol narodowy Polski, dodając do niego tęczę LGBT i flagę innego państwa. „Odpowie za wyszydzenie naszego godła” – grzmią.
W naszej opinii, ale również w opinii kilkudziesięciu osób, które do nas napisały w tej sprawie, Igor Isajew znieważył Godło Rzeczypospolitej Polskiej – poinformował na social mediach Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu.
Inni internauci także poinformowali, że zamierzają zgłosić czyn Igora Isajewa.
Panie Igorze Isajew, z całym szacunkiem ale mi się wydaje że nie jest Pan do końca szczery. Tak dla informacji, cyt.: Zgodnie z art. 49 Kodeksu wykroczeń osoba, która narusza przepisy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni) albo grzywny (od 20 do 5000 zł). Naruszanie przepisów może polegać np. na niezachowaniu określonych warunków wykonywania i używania symboli. Naruszenie przepisów o symbolach jest wykroczeniem, a więc jest obarczone mniejszą szkodliwością społeczną czynu niż znieważenie. Także jako obywatel Polski jestem zmuszony zgłosić to do weryfikacji, pozdrawiam serdecznie i wkrótce wszystko się wyjaśni.
Choć większość komentarzy pod postem aktywisty jest wyraźnie negatywnie nastawionych do grafiki, to jednak znalazło się kilka takich, gdzie autorzy ze zdziwieniem pytali pozostałych, w jaki sposób Igor Isajew zbezcześcił polskie godło. Twierdzili także, że grafika wcale ich nie obraża.
Nie do końca rozumiem ten post i grafikę. Idea kolorowania symbolu, wykorzystywania symboliki na różne sposoby jest piękna i wykorzystywana w USA, Francji, UK (...) - czytamy.
Bardzo fajne. Mnie się podoba - stwierdza ktoś inny.
Bardzo fajne logo Polski, dużo lepsze niż to stare - napisał użytkownik.
Czytaj także: Powerbank wybuchł. Dziecko straciło palce
Kim jest Igor Isajew? W sieci pojawiło się oświadczenie ukraińskiego aktywisty
Igor Isajew jest dziennikarzem i blogerem pochodzącym z Ukrainy. Ukończył Uniwersytet Warszawski. Pisze dla tygodnika Ukraińców w Polsce „Nasze Słowo” i kijowskiego tygodnika „Diełowaja Stolica”. Prowadzi bloga po polsku: „Igor Isajew — Ukrainiec w Polsce”.
W sieci, po wczorajszym poście, pojawiło się oświadczenie aktywisty Igora Isajewa, który odniósł się do ogromnej burzy, jaka wybuchła w kontekście opublikowanej grafiki.
Wczoraj wrzuciłem zdjęcie bielika na tle ukraińskich barw i z tęczową koroną. Chciałem w ten sposób podkreślić różnorodność, inkluzywność społeczeństwa polskiego. Wywołało to jakieś zupełnie irracjonalne wzmożenie facebookowych „prokuratorów”, dziesiątki gróźb. Czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego próba poszerzenia konceptu polskiej obywatelskości o osoby o rożnym pochodzeniu i poglądach wywołuje tak nieadekwatną reakcję? Wielu wczoraj pytało mnie, czy przerobiłbym też ukraińskie godło. Różnica w tym, że w Ukrainie w każdym sklepie pamiątkowym sprzedawane są koszulki z kolorowym tryzubem. I nikt się nie oburza. Koszulkę taką mam i ja, i często ją zakładam. Może warto trochę bardziej wyluzować z malowanym patriotyzmem, Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki - czytamy.