Śmierć amerykańskiego polityka potwierdziła w środę jego rodzina. Donald Rumsfeld zmarł we wtorek, na kilka dni przed swoimi 89. urodzinami.
Z głębokim smutkiem dzielimy się wiadomością o odejściu Donalda Rumsfelda, amerykańskiego męża stanu i oddanego męża, ojca, dziadka i pradziadka. Zmarł w wieku 88 lat, otoczony rodziną w ukochanym Taos w Nowym Meksyku. Historia może pamiętać o jego niezwykłych osiągnięciach w ciągu sześciu dekad służby publicznej, ale dla tych, którzy znali go najlepiej i których życie zostało w rezultacie na zawsze zmienione, będziemy pamiętać jego niezachwianą miłość do żony Joyce, jego rodziny i przyjaciół oraz uczciwość, którą wniósł do życia poświęconego ojczyźnie - przekazała w oświadczeniu rodzina Rumsfelda.
Nie żyje Donald Rumsfeld. Dwukrotnie pełnił funkcję szefa Pentagonu
Rumsfeld urodził się 9 lipca 1932 r. w Chicago. Rozpoczął polityczną karierę na początku lat 60. Został wówczas kongresmenem ze stanu Illinois. W latach 1970–1973 był doradcą prezydenta Richarda Nixona ds. wojskowych.
W kolejnych latach pełnił funkcję szefa personelu Białego Domu. W wieku 43 lat został najmłodszym sekretarzem obrony USA u boku prezydenta Geralda Forda. Od 1977 r. jego kariera polityczna stanęła w miejscu i nie pełnił oficjalnych funkcji. W latach 2001-2006, w czasie prezydentury George’a W. Busha, ponownie został mianowany na sekretarza obrony USA.
Donald Rumsfeld był szefem Pentagonu, gdy doszło do zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku. Środowiska lewicowe w USA uważają, że Rumsfeld był odpowiedzialny za torturowanie jeńców w Iraku, choć te zarzuty nigdy nie zostały udowodnione. Demokraci, a także część przywódców europejskich krytykowała jego politykę, określając ją jako sprzeczną z prawem międzynarodowym i destabilizującą sytuację na świecie.
Zobacz także: Amerykanie bombardują Syrię i Irak. "Ataki defensywne". Nagranie