Donald John Trump urodził się w 1946 roku w Nowym Jorku, w zamożnej rodzinie o niemieckich korzeniach. Jego ojciec, Fred Trump, znany z bezwzględności deweloper z Queens, oraz matka, imigrantka ze Szkocji Mary Anne, wychowali go w duchu sukcesu. "Zasadą, jakiej Fred Trump nauczył Donalda Trumpa, jest to, że trzeba być zwycięzcą. (Zwycięzca) to człowiek, która gra twardo i chce wygrać. Jeśli oznacza to wyznaczanie reguł, to wyznaczy reguły i będzie chciał, by inni grali zgodnie z nim" – cytuje biografa Trumpa, Michael D'Antonio Polska Agencja Prasowa.
W młodości Trump marzył o karierze w baseballu lub filmie, jednak ojciec zapisał go do wojskowej szkoły średniej, gdzie nauczył się dyscypliny. Studiował ekonomię na Fordham University oraz prestiżowym University of Pennsylvania, twierdząc – niezgodnie z prawdą – że był najlepszym studentem w swojej klasie. Unikał służby wojskowej w Wietnamie, a ostatecznie został zwolniony z powodu domniemanych ostróg piętowych.
Po studiach dołączył do rodzinnego biznesu nieruchomości, rozszerzając działalność na Manhattan, zdominowany przez nowojorską elitę. Sławę zyskał dzięki budowie Trump Tower i pojawianiu się w kolorowych magazynach, jednak elity traktowały go jako nuworysza. W świecie biznesu, show-biznesu i polityki poruszał się dzięki mentorowi, niesławnemu prawnikowi Royowi Cohnowi, znanemu z nieczystych zagrywek i powiązań z mafią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lata 80. i 90. przyniosły Trumpowi nieudane inwestycje w ligę futbolu amerykańskiego USFL, linie lotnicze i kasyna w Atlantic City, co doprowadziło go na skraj bankructwa (ogłaszał upadłość swoich firm sześć razy). Fortuna odwróciła się na początku XXI wieku dzięki reality show "The Apprentice", gdzie oceniał uczestników starających się o pracę w jego firmie. Po fiasku w Atlantic City skupił się na promowaniu swojej marki, zarabiając głównie na licencjonowaniu nazwiska.
Czytaj też: Ameryka wstrzymuje oddech. Najnowszy sondaż CNN
Ambicje polityczne Donalda Trumpa
Sygnały o ambicjach politycznych Trump wysyłał od lat 80., balansując między partiami i rozważając start jako kandydat niezależny. Plany jego startu w wyborach w 2000 i 2012 roku nie były traktowane poważnie, więc nie zdecydował się na start.
Sytuacja zmieniła się w 2015 roku. Populistyczny program, antyimigracyjna i antyestablishmentowa retoryka oraz charyzma showmana trafiły na podatny grunt na prawicy. Trump zdominował republikańskie prawybory, a w 2016 roku, mimo oskarżeń o molestowanie seksualne, pokonał Hillary Clinton w wyborach prezydenckich.
Prezydentura Trumpa, naznaczona chaosem i skandalami, burzyła wiele norm amerykańskiej polityki. Mimo wewnętrznych konfliktów w Białym Domu i niespełnienia wielu obietnic wyborczych, do czasu pandemii sprzyjała mu dobra koniunktura gospodarcza. Dzięki charyzmie i lojalnemu elektoratowi podporządkował sobie władze Partii Republikańskiej, mimo początkowej opozycji wewnątrz partii i ostracyzmu po zamieszkach na Kapitolu.
Podczas kadencji wycofał USA z paryskiego porozumienia klimatycznego i porozumienia nuklearnego z Iranem, ograniczył liczbę żołnierzy na Bliskim Wschodzie oraz renegocjował porozumienie handlowe NAFTA (przemianowane na USMCA). Prowadził wojny celne z Chinami i wielokrotnie wzywał państwa NATO, zwłaszcza Niemcy, do zwiększenia wydatków na obronność. W Helsinkach w 2018 roku spotkał się z Władimirem Putinem, sugerując, że bardziej ufa rosyjskiemu przywódcy niż amerykańskim służbom wywiadowczym.
Czytaj też: Sensacyjny sondaż w USA. "Nikt by nie pomyślał"
Problemy z prawem Donalda Trumpa
Trump wielokrotnie był centrum sporów prawnych i obiektem prokuratorskich dochodzeń. Według byłego prokuratora Jima Zirina był stroną w 3500 pozwów, m.in. za niepłacenie kontrahentom i dyskryminację. Jego "uniwersytet" został pozwany za oszustwa i musiał wypłacić 25 milionów dolarów, a fundacja charytatywna została rozwiązana za wykorzystywanie darowizn na cele polityczne.
Po prezydenturze postawiono Donaldowi Trumpowi zarzuty karne: próby ukrycia zapłaty za milczenie aktorce porno Stormy Daniels, nielegalnych prób obalenia wyników wyborów oraz nielegalnego przetrzymywania tajnych dokumentów. W pierwszej sprawie uznano go za winnego i czeka na wyrok po wyborach w listopadzie. Sprawa dotycząca dokumentów została oddalona przez sędzię nominowaną przez Trumpa, ale prokuratura się odwołała. Pozostałe dwie sprawy są w toku.
Trump jest pierwszym w historii kandydatem na prezydenta uznanym za winnego przestępstwa i pierwszym dwukrotnie poddanym procedurze impeachmentu – za próbę wymuszenia na Ukrainie ścigania Joe Bidena oraz za podżeganie do ataku na Kapitol. Dotychczas unikał konsekwencji swoich działań i wychodził obronną ręką z kłopotów.
Jak wskazuje PAP, trwające wybory mogą zadecydować, czy uniknie problemów z prawem. Jako prezydent mógłby bowiem nakazać prokuraturze federalnej wycofanie zarzutów, a choć nie dotyczy to spraw stanowych w Nowym Jorku i Georgii, pełniąc urząd głowy państwa, byłby chroniony immunitetem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.