Prezydent-elekt Donald Trump może przejść do historii jako pierwszy polityk, który zostanie przyjęty przez brytyjską rodzinę królewską po raz drugi. Jak donosi "The Telegraph", historyczna wizyta Trumpa miałaby się odbyć w 2026 r. Polityk, znany z sympatii do brytyjskiej monarchii, miał już okazję spotkać się z rodziną królewską podczas swojej pierwszej wizyty w 2019 r.
Trump kocha rodzinę królewską. Wystarczy spojrzeć na fakt, że miał swój własny album ze zdjęciami z ostatniej wizyty — pisze "The Telegraph", cytując bliskie politykowi źródło.
Niedawno Trump komplementował księcia Williama, nazywając go "bardzo przystojnym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wizycie w 2019 r. Trump napisał w mediach społecznościowych, że "królowa i cała rodzina królewska są fantastyczni". Podkreślił również, że więzi Stanów Zjednoczonych ze Zjednoczonym Królestwem "są bardzo silne".
Teraz komentatorzy zwracają uwagę na fakt, że relacje między Trumpem a królem Karolem III, który przejął rolę gospodarza, mogą być dość skomplikowane z powodu ich odmiennych poglądów politycznych. Monarcha od lat angażuje się w ochronę środowiska, podczas gdy Trump jest sceptyczny wobec zmian klimatycznych.
Szef brytyjskiego MSZ o Trumpie
Szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy (ówczesny opozycyjny parlamentarzysta) w 2018 r. nazwał Trumpa "tyranem" i "socjopatą", zarzucił mu też, że jest "nieszczery, ksenofobiczny, narcystyczny" i wcale nie należy do grona przyjaciół Wielkiej Brytanii. Już po ponownym zwycięstwie Trumpa Lammy wycofał się z tych słów, a nawet... pochwalił kampanię republikanina.
Planowana wizyta Trumpa w 2026 r. ma być ważnym sygnałem dyplomatycznym i historycznym wydarzeniem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.