Obaj liderzy zdają się zgodni w kluczowych kwestiach dotyczących bezpieczeństwa narodowego, takich jak zagrożenia ze strony Rosji i wsparcie udzielane Ukrainie. Jednakże w innych dziedzinach relacje między Pałacem Prezydenckim a Kancelarią Premiera są delikatnie mówiąc chłodne.
Po pierwsze, zmiany w obsadzie ambasad. Premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski planują wymienić wielu ambasadorów, nawet w najbardziej prestiżowych stolicach.
Dotyczy to również byłych współpracowników prezydenta, takich jak ambasador w USA Marek Magierowski czy ambsasador przy ONZ Krzysztof Szczerski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe kontrowersje wynikają z trzech kluczowych kwestii
Prezydent Duda uważa, że rząd powinien skoncentrować się na obsadzeniu 30 wakatów na stanowiskach ambasadorskich, zamiast wymieniać już powołanych dyplomatów. Nie było jeszcze porozumienia w tej sprawie, co potwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, w jednej z rozmów radiowych. Stwierdził, że żaden z jego wniosków nie został jeszcze zatwierdzony przez prezydenta.
Czytaj więcej: Tusk na granicy. Wąsik ostro: Obrzydliwy hipokryta.
Druga kwestia to zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS). Rząd chce, aby 15 sędziów-członków KRS było wybieranych w bezpośrednich, tajnych wyborach przez wszystkich sędziów w Polsce, a nie przez Sejm, jak to jest obecnie.
Po wyborze nowych członków KRS obecni sędziowie mieliby stracić swoje mandaty. Wersja ustawy przyjęta przez Sejm przewiduje, że sędziowie wyłonieni po zmianie przepisów w 2017 roku nie będą mogli kandydować. Senat jednak zaakceptował poprawkę, która pozwala wszystkim sędziom, niezależnie od daty powołania, na kandydowanie.
Otoczenie prezydenta obawia się, że zmiany te mogłyby pozbawić obecnych członków KRS możliwości ponownego wyboru. Andrzej Duda jeszcze nie zdecydował, czy poprawki Senatu są wystarczające, aby podpisać ustawę.
Premier chce pominąć prezydenta
Trzeci sporny temat dotyczy powołania nowego komisarza unijnego po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Premier Tusk zasugerował, że nie zamierza przestrzegać ustawy wymagającej konsultacji z prezydentem przy wyborze kandydatów na najważniejsze stanowiska w Unii Europejskiej, co jest interpretowane jako naruszenie obecnych przepisów.
To stanowisko spotkało się z dezaprobatą w otoczeniu prezydenta, które zapowiada, że Duda może publicznie wyrazić swój sprzeciw wobec takiego postępowania.
Rozstaliśmy się z prezydentem w zgodzie, ale nie w porozumieniu. Mamy różne zdania w kwestii polityki zagranicznej - powiedział we wtorek premier Donald Tusk, który zaznaczył, że zgodnie z konstytucją to rząd prowadzi polską politykę zagraniczną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.