- Co do rekonstrukcji rządu, ona na pewno się zdarzy. Już o tym mówiłem, że przełom wiosny i lata wydaje mi się takim stosownym momentem. I będzie ona zależała wyłącznie, tylko i wyłącznie od merytorycznej oceny ministrów albo ich decyzji politycznej - powiedział Donald Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów.
Premier przypomniał, że w czerwcu odbędą się wybory do europarlamentu. Jak mówił, pojawiają się takie sygnały, że być może niektórzy z ministrów będą chcieli wzmocnić listy i kandydować do PE.
Jak wygrają, ich nie będzie i trzeba będzie uzupełnić rząd, ale mówimy o bardzo nielicznych przypadkach - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Natomiast z pracą w rządzie pożegnają się ci, których uznam - jako premier - że z jakichś powodów nie wykorzystali optymalnie tych kilku miesięcy - dodał.
Jednocześnie zapowiedział, że przeprowadzi dziś rozmowę w tej sprawie z liderami koalicjantów. Zapewnił też, że "ma poczucie pełnego wsparcia dla pracy rządowej" ze strony lidera Polski 2050 Szymona Hołowni, współprzewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego i szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Czytaj także: PiS już nie potrzebuje TVP? "Ja się wcale nie dziwię"
Szymon Hołownia: nie widzę w tej chwili przestrzeni do renegocjowania umowy koalicyjnej
W związku z tym we wtorek 9 kwietnia Szymon Hołownia został zapytany przez dziennikarzy, czy widzi potrzebę i przestrzeń do renegocjowania umowy koalicyjnej.
Ja takiej przestrzeni w tej chwili nie widzę, natomiast - jeśli się taka przestrzeń pojawi - to nie reaguję na taką rozmowę z lękiem. Jeżeli się na coś umówiliśmy, to możemy sprawdzić, czy to działa, czy może coś trzeba poprawić - powiedział marszałek Sejmu.
Zapewnił, że liderzy PO, PSL, Polski 2050 i Lewicy nie prowadzą rozmów na ten temat. - Na szczeblu czterech liderów nie było nigdy rozmowy o rekonstrukcji rządu i nie było nigdy tematu renegocjacji umowy koalicyjnej - podkreślił.
Szymon Hołownia przyznał, że nie widzi w tej chwili potrzeby, aby podnosić ten temat. - Przyjdzie czas, że być może trzeba będzie usiąść i nad umową koalicyjną podyskutować, ale na pewno w moim odczuciu nie jest to ten najbliższy czas - stwierdził.
Kto może stracić pracę w rządzie?
Pod koniec marca dziennikarz Onetu Kamil Dziubka informował, że kilkoro ministrów może pożegnać się ze stanowiskami. Powód? "Niektórzy członkowie rządu zaczęli już 'irytować' premiera" - czytamy. Słabe notowania ma mieć m.in. ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska.
Z przekazanych informacji wynika również, że do Parlamentu Europejskiego chce wyjechać minister rozwoju Krzysztof Hetman z PSL oraz minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz z KO.
Źródło: o2.pl, PAP, onet.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.