14 kwietnia 2019 roku pod numer alarmowy zadzwonił 17-letni Alexander Kraus. Przekazał dyspozytorowi, że "policja musi go aresztować". Jak donosi lokalna gazeta "The Post-Crescent" nastolatek przyznał się do zamordowania swoich dziadków w ich domu w mieście Grand Chute.
Straszliwa zbrodnia w Wisconsin. 17-latek zastrzelił swoich dziadków
Na miejsce wysłano odpowiednie służby. Śledczy znaleźli w domu ciała 74-letniego Dennisa Krausa i 73-letniej Leah Kraus. Organy ścigania przeszukały posiadłość. Znaleziono w niej m.in. plecak nastolatka zawierający napisany na maszynie plan morderstwa swoich dziadków.
17-latek został zatrzymany i osadzony w areszcie w hrabstwie Outagamie. Postawiono mu dwa zarzuty morderstwa pierwszego stopnia. Chłopak początkowo przyznał się do zarzucanych czynów.
Kocham moich dziadków. Bardzo mi przykro – powiedział na jednej z rozpraw.
W czerwcu 2021 roku, Alesander Kraus próbował argumentować podczas procesu, że do tragedii przyczyniła się jego choroba psychiczna. Sędzia hrabstwa Outagamie Mitchell Metropulos nakazał wstrzymanie postępowania i skierował nastolatka na leczenie psychiatryczne. Dopiero po trzech pozytywnych ocenach biegłych z zakresu zdrowia psychicznego, proces został wznowiony.
Sąd skazał go na dożywocie. Będzie mógł ubiegać się o zwolnienie po 40 latach
Zgodnie z prawem stanu Wisconsin, za zabójstwo pierwszego stopnia sędzia musiał skazać Krausa na dożywocie. Wymiar sprawiedliwości miał prawo jedynie zdecydować, kiedy będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie.
Prokurator okręgowy Melinda Tempelis domagała się pozbawienia Krausa możliwości wcześniejszego wyjścia z więzienia. Jako argument przedstawiono wyniki dochodzenia, które ujawniły przygotowane przez nastolatka plany zamordowania uczniów pobliskiego liceum, do którego uczęszczał.
Nie wierzę, że oskarżony nie będzie stanowił w przyszłości zagrożenia dla społeczeństwa. Kara za makabryczne morderstwo dwojga wspaniałych ludzi musi być adekwatna – podkreśliła prokurator.
Adwokat Krausa George Petit przekonywał jednak, że nastolatek powinien ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie już po 20 latach. Ocenił, że choć morderstwo było "bezlitosne i dobrze zaplanowane", to nie był to czyn "z gruntu złej osoby".
To dzieciak z problemami psychicznymi, który zrobił coś okropnego – zaznaczył.
Mający obecnie 20-lat Alesander Kraus został ostatecznie skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o zwolnienie po 40 latach. Sędzia bowiem skazał go na minimum 20 lat więzienia za każdą z zamordowanych osób.
Obejrzyj także: Brutalne morderstwo rodziny mormonów