Były ksiądz Michał Woźnicki jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci. Został on usunięty ze stanu duchownego pół roku temu, a mimo tego wciąż odprawia msze, głosi kazania i ma wierne grono słuchaczy. Jego poglądy, a w szczególności sposób ich prezentowania, jest jednak daleki od nauki Kościoła katolickiego.
Woźnicki obraził policjantki
W marcu 2021 roku i w kwietniu 2022 roku były już duchowny miał obrazić dwie policjantki. W pierwszym przypadku sytuacja miała miejsce w gmachu sądu. Woźnicki nie chciał założyć maseczki, bowiem podważał pandemię koronawirusa. Były ksiądz stwierdził, że znajdujący się w budynku policjanci służą diabłu i są przestępcami. Jedna z policjantek zgłosiła znieważenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny raz Woźniki znieważył funkcjonariuszkę na komisariacie policji, gdzie chciał zgłosić pobicie. Przyczepił się do ubioru policjantki, nazywając ją ladacznicą, która czeka na okazję. - Stojąc w ten sposób w spodniach, szanowna Pani, to jest nieeleganckie - pouczał policjantkę Michał Woźnicki.
Wyrok dla Woźnickiego
Proces w tej sprawie toczył się za zamkniętymi drzwiami. Jak podaje Gazeta Wyborcza, sąd w Poznaniu skazał byłego duchownego na karę roku ograniczenia wolności, co oznacza 30 godzin prac społecznych miesięcznie. Woźnicki musi zapłacić policjantkom zadośćuczynienie w wysokości 1,5 tys. i 2 tys. złotych.
Były ksiądz o "wściekłych macicach"
Duchowny skomentował wyrok i zamieścił nagranie w serwisie Youtube. Wyraził zadowolenie, że kara nie będzie się wiązała z umieszczeniem go w więzieniu, choć za znieważenie grozi nawet do dwóch lat za kratkami.
Lubię chodzić na spacery, teraz wiosna, więc się cieszę. Nie wiem, jak ja tam na pielgrzymkę pójdę, pewnie mi to uniemożliwią, pójdziecie sami wtedy, bo ksiądz jest ekskomunikowany przez tą bergoliańską sektę, to teraz wszelkie wsparcie dla takiego kapłana jest odium dla Was - powiedział do swoich wiernych Woźnicki. Przyznał, że będzie się modlił za policjantki, którym ubliżył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie omieszkał jednak stwierdzić, że jedna z policjantek kojarzy mu się z kobietami, które brały udział w Strajkach Kobiet. - Może bycie policjantką ratuje ją, bo by była aktywistką wśród tych "wściekłych macic". Zadatki ma jak najbardziej. Za tę biedną dusze też się modlę - powiedział Woźnicki.
Zobacz koniecznie: Michał Woźnicki wprost o makijażu. "Patrzysz w lustro i się nie godzisz"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.