Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

"Dostałem dwa listy". Mistrz ceremonii ujawnia kulisy pogrzebu Komendy

24

26 lutego we Wrocławiu odbył się pogrzeb Tomasza Komendy. Pochówek miał charakter świecki i prowadził go mistrz ceremonii Mateusz Pawlicki. W rozmowie z "Faktem" odsłonił kilka ciekawych szczegółów dotyczących pochówku 46-latka.

"Dostałem dwa listy". Mistrz ceremonii ujawnia kulisy pogrzebu Komendy
Mistrz ceremonii ujawnia kulisy pogrzebu Tomasza Komendy (APKA)

Tomasz Komenda został skazany na 18 lat więzienia za zbrodnię, której nie popełnił. Gdy wyszedł na wolność miał 40 lat i zdawało się, że zaczyna nowe życie.

21 lutego całą Polskę obiegła smutna wiadomość o śmierci Tomasza Komendy. Mężczyzna zmarł w wieku 46 lat w następstwie choroby nowotworowej płuc. Jego pogrzeb odbył się we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej.

Przychodzi mi w udziale zaszczytny, ale smutny obowiązek pożegnania Tomasza Komendy. Odszedłeś, ale zostawiłeś nam całe swoje jestestwo, bagaż emocji, skojarzeń, wspomnień, wobec których śmierć jest bezsilna i jej moc nie działa. Nie jest ona w stanie zabrać nam tego, co chowamy w sercach na zawsze - mówił mistrz ceremonii Mateusz Pawlicki podczas pogrzebu Tomasza Komendy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pomysł nowego zakazu w Warszawie. Mieszkańcy mocno podzieleni ws. nocnej prohibicji

Ostatnie pożegnanie Tomasza Komendy odbyło się bez religijnego obrządku i miało charakter świecki. Prowadził je mistrz ceremonii. Dziennikarze "Faktu" rozmawiali z mężczyzną i dowiedzieli się kilku ciekawych informacji.

Mateusz Pawlicki zdradził, że przygotowywał się do tej wyjątkowej ceremonii. Wiedział, że na cmentarzu oprócz rodziny będą media. Mimo to był zaskoczony przebiegiem wydarzenia.

(...) wyróżniał się z mojej perspektywy spokojem. Można było oczekiwać, że będzie to wydarzenie medialne, zagmatwane, trudne. Z mojej perspektywy, gdzie trzeba będzie pochylać się nad tekstem, analizować artykuły i inne rzeczy, żeby wspomnieć człowieka jak trzeba i w pełnej krasie. Nie miało to tutaj miejsca - powiedział mistrz ceremonii dziennikarzom "Faktu".

Zdradził też, że ostatni pochówek Tomasza Komendy był realizowany według scenariusza. Jednak nie wszystko przebiegło tak, jak zakładał.

Od rodziny Tomka dostałem dwa listy do odczytania w imieniu przyjaciół Tomka i z początku była prośba o to, żebym odczytał kilka słów przez nich napisanych. Ostatecznie te kilka słów przez nich napisanych odczytały dwie Tomka bratanice, córki jego brata - powiedział Pawlicki dziennikarzom "Faktu".
Autor: BAN
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić