W niedzielę, 6 listopada w okolicy Łobez doszło do przerwania przez bobry zapory na kanałach wodnych. W wyniku naporu zawalił się most na drodze wojewódzkiej nr 151, na odcinku od Łobza do Węgorzyna. Droga została zamknięta.
Mamy sytuację kryzysową. Napór wody spowodował zawalenie się przepustu i drogi. Od razu utworzyliśmy sztab kryzysowy - mówił burmistrz Łobez, Piotr Ćwikła podczas niedzielnej, nocnej konferencji prasowej.
Jak dodał oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Łobzie kpt. Grzegorz Paluch podniesiony stan wody w rzece niebezpiecznie zagrażał pobliskim zabudowaniom. - Woda rozmyła przepust, gdzie swobodnie przepływał strumień. Pod wpływem naporu takiej wody doszło do rozmycia. To jest wyrwa na około osiem metrów w głąb i szerokość około 10 metrów - tłumaczył kpt. Grzegorz Paluch.
Na miejscu pracowało kilka zastępów straży pożarnej. Zadysponowano pompy dużej wydajności. Jak podkreślił burmistrz sytuacja została szybko opanowana, dzięki reakcji strażaków. Na szczęście nie doszło do poważnych konsekwencji. Woda podtopiła jednak kilak garaży. Nie wiadomo jeszcze, jak duże są straty.
Droga krajowa nr 151 jest całkowicie nieprzejezdna. Ruch przekierowano w kierunku Drawska i drogą w kierunku Runowa Pomorskiego, a następnie Siedlic.
To ważna dla nas droga. Przejeżdżają nią samochody ciężarowe do centrum logistycznego Dino, a także jest to codzienna droga mieszkańców do pracy. Baliśmy się także o most kolejowy, który prowadzi z Berlina do Gdańska. Nie ma zagrożenia dla tego mostu. Woda, która zeszła z tego odcinka rozmyła się w dalszej części wchodząc w Węgorze Brzeźnicką, czyli nieco szerszej rzece - mówił burmistrz, cyt. przez "Super Express".
Burmistrz Łobez dodał, że to pierwsza taka sytuacja, na tej rzece.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.