Przypomnijmy, że w środę (03.07) w mediach pojawiło się nagranie ze skandalicznego zdarzenia, do którego doszło w lasku niedaleko centrum Legionowa. Widać na nim, jak grupa nastolatków dokonuje linczu na 15-letnim Leonie. Chłopak był bity, opluwany, wyśmiewany i szarpany.
Sprawca zdarzenia to 17-letni Dariusz B. Pomagał mu jego rówieśnik, Bartosz W. Obydwaj usłyszeli już zarzuty i grozi im nawet kara więzienia. Ze względu na swój wiek, mogą zostać sądzeni jak dorośli. Przebywają w areszcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejscu zdarzenia przebywało jednak wiele innych, młodszych osób. Świadkowie nie pomogli katowanemu chłopcu, a wyzywali go i opluwali, dopingując napastników. Zajmuje się nimi wydział Rodzinny i Nieletnich sądu w Legionowie.
Dlaczego doszło do linczu? Są rozmowy nastolatków
Leona do lasu przyprowadziła jego dziewczyna. Jak ustaliła Wirtualna Polska, to z jej powodu miało dojść do linczu. Teraz dziennikarze "Faktu" ujawniają zapisy rozmów między nastolatkami, którzy byli świadkami zdarzenia.
Co wynika z rozmów? Ofiara miała wcześniej chwalić się swoim przyrodzeniem. W przeszłości miało dojść także do zbliżenia między nim, a jedną z koleżanek.
To jednak nie wszystko. Nastolatkowie są wścieli, że ktoś wysłał nagranie z linczu dziennikarzom lokalnej "Gazety Powiatowej", która jako pierwsza napisała o sprawie. Sprawcy oskarżają o to jednego z nastolatków.
Co więcej, grupa nastolatków miała pokłócić się też o zeznania. Chcieli ustalić, co będą mówić, a gdy się to nie udało - wzajemnie obrzucali się obelgami.