Od blisko pół roku obowiązują wyższe mandaty. Niestety, mimo to niektórzy nadal łamią zasady. To sprawia, że na własnej skórze przekonują się, jak dotkliwe kary mogą nakładać służby.
Taką osobą w ostatnim czasie był 32-letni kierowca osobowego volkswagena. Mężczyzna poruszał, a tak właściwie pędził jedną z dróg na terenie gminy Krzeszyce. Wykonany przez policjantów pomiar prędkości wskazał 117 kilometrów na godzinę, przy ograniczeniu w terenie zabudowanym do 50 kilometrów na godzinę - czytamy na lubuska.policja.gov.pl.
To nie koniec przewinień. Kierowca nie korzystał z pasów bezpieczeństwa, natomiast stan techniczny pojazdu pozostawiał wiele do życzenia. Poza tym okazało się, że 32-latek... nie miał uprawnień do kierowania samochodem. Zostały mu one zabrane za wcześniejsze wykroczenia.
W policyjnym systemie posiadał on status "4", co oznacza, że został skierowany wobec niego wniosek o sprawdzenie kwalifikacji. W związku z między innymi, rażącym naruszeniem przepisów ruchu drogowego, policjanci przesłuchali mężczyznę na miejscu w charakterze sprawcy wykroczenia - donoszą mundurowi.
Czytaj także: Państwa-miasta. Sprawdź swoją wiedzę z geografii
Dotkliwa kara dla pirata drogowego
Wybryk mężczyzny poskutkował dotkliwą karą. Nałożono na niego 10 tysięcy złotych grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów przez sześć miesięcy.
Oczywiście nie mógł on już kontynuować jazdy. Wniosek został skierowany do sądu, który podejmie ostateczną decyzję, co do zakresu i wysokości kary. Jedno jest pewne, walka z nonszalancją i drogowym piractwem weszła na zupełnie inny, znacznie skuteczniejszy poziom! - podsumowano.