Serwis salon24.pl podaje, że 35-letni kierowca osobowego volvo jechał autostradą A4 w kierunku Katowic. W pewnym momencie się zatrzymał. Auto zostawił tuż za wiaduktem na wysokości Strzebniowa (dzielnica Gogolina).
Następnie przeszedł przez ogrodzenie i wszedł na wiadukt. Później pokonał barierki i rzucił się na autostradę.
Autostrada A4. 35-latek zginął na miejscu
35-letni mężczyzna nie miał żadnych szans na przeżycie. Mógł jeszcze doprowadzić do śmierci kierowcy ciężarówki.
Spadając uderzył w nadjeżdżającą ciężarówkę, wpadając do środka kabiny - zrelacjonował wspomnianemu serwisowi st. sierż. Dominik Wilczek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach.
Kierowca ciężarówki z pewnością przeżył niemałą traumę. - Wszystko wydarzyło się w ułamku sekundy. W kabinie rozległ się huk. Nie było czasu na jakąkolwiek reakcję - wyznał w rozmowie z nto.pl. Wiadomo, że mężczyzna zdołał bezpiecznie zjechać na pas awaryjny.
---
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.