Jakub Artych
Jakub Artych| 

Dramat pary młodej na weselu. "Dzień zamienił się w koszmar"

24

Joanna i Mikołaj stracili wszystkie pieniądze, które podarowali im goście weselni. Kiedy po zakończeniu przyjęcia młoda para przyjechała do domu, stwierdziła brak pudełka z prezentami oraz torebki z dokumentami. Pokrzywdzeni oszacowali straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Dramat pary młodej na weselu. "Dzień zamienił się w koszmar"
Dramat pary młodej na weselu. "Dzień zamienił się w koszmar" (Pixabay)

Ślub to dla wielu jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu. Nic więc dziwnego, że państwo młodzi chcą, by był wyjątkowy. Joanna i Mikołaj mieli wszystko dopięte na ostatni guzik. Na weselu bawili się doskonale, jednak potem nastąpił wielki dramat.

Podczas wydarzenia, które odbyło się na Mazowszu, doszło do kradzieży - złodzieje za cel obrali koperty z pieniędzmi, jakie młoda para dostała od swoich gości.

Bawiliśmy się wszyscy fajnie od godz. 17. Był didżej, goście składali nam życzenia i dawali prezenty. Potem zaniosłem to wszystko do naszego domku, w którym nocowaliśmy. Około godz. 2. w nocy poszedłem po pieniądze dla didżeja i saksofonisty. Wtedy jeszcze pudełko z kopertami było na miejscu - tłumaczył reporterowi "Faktu" pan Mikołaj.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Ekstremalnie niebezpieczny". Huragan Beryl pobił niechlubny rekord

Kiedy po zakończeniu przyjęcia, nowo poślubiona para ponownie przyjechała do domku ok. godz. 5:00, stwierdziła brak pudełka z prezentami oraz torebki z dokumentami. Pokrzywdzeni oszacowali straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Weszli jak do siebie, otworzyli furtkę, drzwi do domu i zabrali nam wszystkie pieniądze. Nie zostawili nic. Nawet zniknęła moja torebka, w której miałam 6 tys. zł na opłaty. Ten dzień miał być początkiem naszego wspólnego życia, a zamienił się w koszmar. Trudno opisać słowami, jak bardzo jesteśmy rozczarowani - analizuje pani Joanna.

Mundurowi o całej sprawie dowiedzieli się w niedzielę 23 czerwca około godz. 6:00 rano. Na miejsce został skierowany przewodnik z psem tropiącym, jednak nie doprowadził do sprawców.

Policja szuka złodziei. Są pierwsze ślady

W trakcie oględzin zabezpieczono szereg śladów, w tym odcisk buta. Kilka godzin później do komisariatu policji w Łochowie dotarła informacja o odnalezieniu przez pokrzywdzonych pudełka i części pieniędzy na jednej z oddalonych posesji.

Oprócz tego dokonano oględzin znalezionych przedmiotów i również na nich zabezpieczono ślady.

Funkcjonariusze z Łochowa ustalili właściciela pojazdu, który widziany był w pobliżu miejsca zdarzenia i sprawdzają, czy mógł on mieć z nim związek. Zabezpieczone ślady będą poddane badaniu, a policjanci kryminalni, ale także dzielnicowi cały czas pracują nad ustaleniem sprawców kradzieży - kom. Marcin Góral z policji z Węgrowa.

Jak podaje "Fakt", mimo tego okropnego wydarzenia Joanna i Mikołaj cały czas mają nadzieję.

Wierzymy, że wsparcie naszych bliskich, pomoże nam przejść przez trudny czas. Nie możemy pozwolić, aby ten incydent zniszczył nasze marzenia i plany na przyszłość – mówi Mikołaj.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić