W minioną sobotę, 3 czerwca pracownicy Ekostraży z Wrocławia zostali wezwali pod Dzierżoniów. Mieszkanka okolicy znalazła bowiem na łące zmasakrowane dwie sarenki.
Młode sarenki zostały skoszone przez jadącą kosiarkę. Drastyczne zdjęcia, które opublikowała Ekostraż rozdzierają serca.
Płakały i zawodziły z bólu. A my nie mieliśmy czego tutaj ratować. Każda z saren miała pogruchotane kosiarką wszystkie cztery nogi, rozwalone, otwarte stawy. Część kości kończyn odpadła już w trakcie koszenia. Jedna z sarenek była całkowicie pozbawiona jeden z kończyn - relacjonują pracownicy Ekostraży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, obrażania zwierząt były zbyt poważne. "Musieliśmy skrócić ich cierpienie, nie było szans na ratunek. To było cierpienie, które należało natychmiast przerwać. Mimo że humanitarna śmierć jest wpisana w ratownictwo zwierząt, zawodzimy z bólu i nie rozumiemy. I nie możemy się z tym pogodzić" - ubolewają pracownicy Ekostraży z Wrocławia.
Podczas koszenia wysokich traw należy zachować szczególną ostrożność, gdyż mogą żyć w niej dzikie zwierzęta. Ekostraż wielokrotnie o tym przypomina.
To zmarnowane dziecięce życia, bezsensowne śmierci spowodowane brakiem ostrożności i wyobraźni ludzi. Mimo że nawet tutaj kilkukrotnie już apelowaliśmy o szczególną uwagę podczas koszenia traw - przypomina Ekostraż.
Przed rozpoczęciem koszenia warto sprawdzić teren, czy nie ma tam zwierząt. Najlepiej zacząć koszenie od środka. Wówczas jest duża szansa, że zwierzyna się spłoszy i zdąży uciec w bezpieczne miejsce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.