Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Dramat podróżujących pociągami. "To, co się dzieje, to masakra"

330

Od początku tygodnia na dworcu Warszawa Gdańska panuje chaos. Wszystko przez przebudowę Dworca Zachodniego i odwołane pociągi. - To, co się dzieje, to masakra - mówią pasażerowie. Wielu podróżujących, by mieć pewność, że wsiądzie do pociągu, czeka na peronie za żółtą linią, której nie można przekraczać ze względów bezpieczeństwa.

Dramat podróżujących pociągami. "To, co się dzieje, to masakra"
Zdjęcie ilustracyjne. (@PKP_PLK_SA, Twitter)

Na dworcu Warszawa Gdańska w godzinach szczytu tłumy pasażerów czeka na pociąg. Po godzinie 16:00 aż trudno dostać się na jakikolwiek peron - donosi "Gazeta Wyborcza".

Wiele pociągów międzymiastowych przyjeżdża z dużym opóźnieniem, jak np. pociąg z Olsztyna do Krakowa, który opóźniony był w środę o 40 minut. Większość osób na dworcu Warszawa Gdańska czeka jednak na pociągi Kolei Mazowieckich.

Wczoraj się jakoś udało, ale dzisiaj nie zdążyłam do pracy. Ledwo dopchałam się do pociągu, bo od Piaseczna wsiada teraz mnóstwo osób - mówi pani Justyna ("GW").

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Z krzywego peronu ludzie będą jeździć, jeśli będzie dobra oferta". Ekspert o paradoksie polskiej kolei

Chaos kolejowy, który trwa na dworcu Warszawa Gdańska, wynika ze zmian w rozkładzie jazdy z uwagi na przebudowę Dworca Zachodniego. Niektóre pociągi odwołano. "Z powodu powtarzających się utrudnień w ruchu przez stację Warszawa Zachodnia zarządca infrastruktury, spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, podjął decyzję o czasowym zawieszeniu kursowania wybranych pociągów" - podano na Facebooku SKM Info.

Mój pociąg ma odjeżdżać o 7.15, ale ani razu nie odjechał planowo, zawsze ma opóźnienie ok. 5-10 minut - mówi Piotr, który dojeżdża pociągiem z Woli na Żoliborz w rozmowie z "GW".

Najwięcej osób czeka na peronie tuż przy wejściu z podziemi dworca. Wielu także stoi za żółtą linią bezpieczeństwa, by mieć pewność, że wejdzie się do pociągu.

To, co się dzieje, to masakra. Rano wsiadam w Legionowie, więc tam jest spokój, ale powrót do domu już taki nie jest. Ja się przepychać do pociągu nie będę, za stara jestem. A to wszystko przez jakichś mądralińskich, którzy stwierdzili, żeby tu urządzić główny dworzec w Warszawie - mówi "Gazecie Wyborczej" pani Barbara z Legionowa.

- Będę musiała jeszcze wcześniej wstawać. Dobrze, że nie muszę dowozić dziecka do szkoły - dodaje pani Justyna.

Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 25.03.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić