Jak podaje New York Post, celem podróży pasażerów luksusowych jednostek były Bahamy. Jednak zamiast wypoczynku na egzotycznych wyspach turystów czekało przymusowe zejście z pokładu.
FBI przejęło dwa statki wycieczkowe. Pasażerowie są wściekli
Wina za przejęcie statków przez pracowników Federalnego Biura Śledczego leżała po stronie ich właściciela. Okazało się, że mieszcząca się w Miami na Florydzie firma Crystal Cruise nie uiściła rachunku za paliwo, opiewającego na 4,6 milionów dolarów (ponad 18 mln 342 tys. złotych).
Przeczytaj także: Tajemniczy wrak na dnie Bałtyku. "Nie wiemy nic na jego temat"
W konsekwencji zaniedbania właściciela statki Crystal Serenity i Crystal Symphony opuścili wszyscy pasażerowie. Na pokładach jednostek zostali wyłącznie członkowie załogi oraz pracownicy zatrudnieni do obsługi turystów.
Przeczytaj także: Dramat na Bałtyku. Nie udało się odnaleźć całej załogi
Głos na temat zajścia zabrał Jim Walker. Specjalizujący się w prawie morskim prawnik wyraził swoje zażenowanie z powodu okoliczności i przyczyn przedwczesnego zakończenia rejsu Crystal Serenity i Crystal Symphony.
Co za okropny, haniebny koniec tak zwanej luksusowej linii rejsowej — napisał Jim Walker na Twitterze.
Przeczytaj także: Pijani Rosjanie wpłynęli do Gdańska. Kapitan usłyszał zarzut
Sami pasażerowie zostali wysadzeni w Bimini, najbardziej na zachód wysuniętym dystrykcie Bahamów. Spodziewali się, że wrócą do Kalifornii wysłanym do nich promem, jednak jednostka niespodziewanie wysadziła ich w Fort Lauderdale na Florydzie, skąd musieli wydostać się już na własny koszt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.