Podinspektor Sławomir Waleński podał, że zwłoki znajdowały się w odległości kilkuset metrów od stacji kolejowej. Jak relacjonuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Miliczu, zmarłego zauważył maszynista pociągu relacji Warszawa – Węgliniec, który właśnie wyjeżdżał z Bukowic w stronę Oleśnicy.
Potrącenie na torach kolejowych. Kim był zmarły mężczyzna?
Gdy tylko maszynista zauważył postać przy torach, zaczął hamować. Ostatecznie pociąg zatrzymał się po przejechaniu jeszcze kilkudziesięciu metrów. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy policji oraz ratowników pogotowia medycznego.
Przeczytaj także: Jechał bez blokady. Sroga kara dla kierowcy w Zambrowie
Jak podaje rzecznik KPP w Miliczu, wezwany na miejsce ekspert potwierdził, że mężczyzna leżący przy torach nie żyje. Na ciele miał widoczne obrażenia, które zdaniem eksperta powstały w wyniku potrącenia go przez pociąg.
Przeczytaj także: Skrajna głupota Polaka. 30-latek aresztowany pod granicą z Białorusią
Funkcjonariuszom policji udało się ustalić tożsamość zmarłego. Okazało się, że to 38-letni mieszkaniec Kluczborka (woj. opolskie). Jego zwłoki przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
Ciało 38-latka zostanie poddane sekcji. Pozwoli ona ustalić dokładną przyczynę jego śmierci oraz potwierdzić, czy w chwili tragedii znajdował się pod wpływem alkoholu.
Przeczytaj także: Dantejskie sceny w Nowej Soli. Zaroiło się od radiowozów
Funkcjonariusze poddali maszynistę badaniu na obecność alkoholu we krwi. Potwierdziło ono, że mężczyzna był trzeźwy. W konsekwencji tragedii ruch pociągów na linii kolejowej Milicz – Oleśnica został wstrzymany na kilka godzin, a pasażerowie maszyny, która brała udział w wypadku, ruszyli w dalszą drogę podstawionymi przez przewoźnika autobusami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.