Szczegóły sprawy przedstawił portal edition.cnn.com. Do zdarzenia doszło 7 listopada ok. 10 rano czasu lokalnego. Na plaży w North Fremantle w zachodniej Australii zaginął zaatakowany przez rekina mężczyzna.
Zorganizowano wielkie poszukiwania zaginionego. Biorą w nich udział helikoptery policyjne i ratunkowe, a także policja wodna. Świadkiem ataku była grupa nastoletnich chłopców, którzy chcieli pomóc zaatakowanemu, jednak nie udało im się to. Ponadto świadkowie starali się ostrzec przed rekinem pływaków, aby ci wydostali się z wody.
Mogę powiedzieć, że działania świadków były heroiczne i bardzo odważne: za wyciągnięcie wszystkich innych z wody z wody i powiadomienie wszystkich o tym, co się dzieje - stwierdziła w rozmowie z CNN pełniąca obowiązki inspektora policji Emma Barnes.
Atak rekina na mężczyznę wywołał spore poruszenie. Stanowy departament ds. rybołówstwa niezwłocznie po ataku podjął decyzję o zamknięciu plaż w pobliskich miastach Fremantle i Cottesloe na najbliższą dobę. Poszukiwania zaginionego mężczyzny mają potrwać do zachodu słońca.