Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem na międzynarodowym lotnisku Tajpej-Taiwan Taoyuan. Samolot lecący do Singapuru przygotowywał się do startu, kiedy zapalił się powerbank jednego z pasażerów.
Ogień na pokładzie
Nagrania z pokładu trafiły do sieci. Widać na nich spanikowanych pasażerów i stewardessy, które próbują opanować płomienie i jednocześnie uspokajać przerażonych ludzi.
Na pokładzie samolotu znajdowało się 189 pasażerów. Jak poinformowali przedstawiciele lotniska Taoyuan wszystkim udało się bezpiecznie opuścić samolot. Lot został odwołany. Dwie osoby zostały lekko ranne — właściciel ładowarki i jego towarzysz podróży. Mają tylko niewielkie obrażenia m.in. lekkie oparzenia dłoni i siniaki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagle pojawił się dym, a potem rzucił go [powerbank] na ziemię, a potem zapalił się i pojawiło się więcej dymu — powiedział jeden z pasażerów lokalnym mediom.
Inny świadek powiedział, że członkowie załogi "natychmiast chwycili za gaśnice i gasili pożar, ale było dużo dymu". Przedstawiciele lotniska przekazali, że przełożono loty pasażerów i zrekompensowano im wszystkie koszty podróży. Linie lotnicze Scoot, do których należał samolot, wydały również wydały w tej sprawie oświadczenie. Poinformowały w nim, że incydent jest badany. Pasażerów przeproszono za utrudnienia i stres.
Czytaj także: Zasnęła w samolocie. Kiedy się obudziła, była w szoku
Scoot szczerze przeprasza za incydent. Bezpieczeństwo naszych klientów i załogi jest naszym najwyższym priorytetem - przekazano w oświadczeniu.