Informacje o dramatycznym zdarzeniu podał "Fakt". Wypadek miał miejsce w piątek w okolicach godziny 10:00 w bloku przy ul. Banacha w Słupsku.
Dziennikarze tabloidu donoszą, że 4-letnia dziewczynka wypadła z okna na drugim piętrze. Szczęśliwie, dziecko spadło na trawnik, który choć trochę zamortyzował upadek.
Policję o tym przykrym incydencie powiadomił świadek. Na miejsce wypadku zadysponowano funkcjonariuszy, a także karetkę pogotowia. Medycy szybko udzielili dziewczynce koniecznej pomocy.
Zobacz także: Szymon Hołownia: Kościół musi być społeczny, a nie teologiczny
Czytaj także:
- Stało się. Hongkong traci autonomię. Chiny dopięły swego
- Burmistrz Mississippi o śmierci George'a Floyda. Naraził się mieszkańcom
Policja dzieli się ustaleniami
Wstępne ustalenia funkcjonariuszy mówią o tym, że 4-letnia dziewczynka była w mieszkaniu ze swoją 7-letnią siostrą.
Badamy czy dzieci były same. 4-latka została odwieziona do szpitala. Na miejscu pracują policjanci, którzy rozmawiają z mieszkańcami, przesłuchują świadków i ustalają szczegóły i okoliczności tego zdarzenia - przekazała w rozmowie z "Faktem" sierż. szt. Monika Sadurska, rzecznik prasowy KMP w Słupsku.
Na stronie internetowej tabloidu czytamy, że osoba, która jest odpowiedzialna za opiekę nad tymi dziećmi, przeszła badanie na zawartość alkoholu. Wyniki mówią o tym, że była ona trzeźwa. Dziennikarze przekazali również, że życiu 4-latki nie zagraża niebezpieczeństwo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.