Nie do końca wiadomo, co się stało. Najprawdopodobniej 18-latka zemdlała z powodu odwodnienia i zbyt wysokiej temperatury, która tego dnia sięgała w Bostonie 35 stopni Celsjusza.
Ludzie patrzyli, jak leży na torach. Dopiero po kilku chwilach ktoś zorientował się, że należy jej pomóc. Tablica rozkładu jazdy pokazywała, że kolejny pociąg przyjedzie na stację za niecałą minutę, więc świadkowie musieli działać szybko.
Chwilę, gdy dziewczyna upada zarejestrowały kamery. Anija jest niezwykle wdzięczna za pomoc, jaką otrzymała od innych pasażerów - informuje "Daily Mail".
Wierzę w Boga i myślę, że to on sprawił, że nadal żyję. Był tam ze mną. Cieszę się, że ludzie mi pomogli. Wiem, że gdybym to ja była na ich miejscu, bałabym się skoczyć na tory wiedząc, że pociąg jest tak blisko - skomentowała całą sprawę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.