Według nowego raportu ONZ w przyszłym roku blisko 300 mln ludzi na całym świecie będzie potrzebowało wsparcia humanitarnego.
Szczególnie dotyczy to osób ze wschodniej i południowej Afryki, ale też Bliskiego Wschodu czy Ameryki Łacińskiej. Mowa tutaj również o ogarniętej wojną Ukrainie i jej obywatelach. Pod uwagę bierze się najpilniejsze, najbardziej krytyczne sytuacje i potrzeby ludności cywilnej.
Raport ONZ jest przygotowywany co roku w okolicach grudnia. Chodzi w nim nie tylko o to, by podsumować mijające dwanaście miesięcy, ale też pokazać prognozy na kolejne. Dzięki niemu wiemy, kto i gdzie oraz jakiego rodzaju pomocy humanitarnej będzie potrzebował - mówi w rozmowie z o2.pl Helena Krajewska.
"To nie tylko liczby, a konkretni ludzie"
Krajewska, rzeczniczka Polskiej Akcji Humanitarnej - organizacji, która 26 grudnia obchodzi swoje 31. urodziny, przywołuje historię, która ostatnio poruszyła jej serce. - Wyjeżdżając w ramach pracy w PAH i spotykając potrzebujących, za każdym razem boleśnie uświadamiamy sobie, że to nie tylko liczby, a konkretni ludzie znani z imienia i nazwiska, których cały świat runął w sekundzie - stwierdziła.
We wrześniu 2023 w Maroku poznałam np. mężczyznę o imieniu Izmaoune. Gdy tylko zaczęło się tam trzęsienie ziemi, nie zważał na dom, chciał jedynie ocalić dzieci. Usiłował otworzyć drzwi wyjściowe, ale one się zaklinowały. Sytuacja była dramatyczna, bo wszyscy utknęli w środku - wspomina rzeczniczka PAH.
W tamtej chwili Izmaoune miał tylko jedno w głowie. - Dom zaczynał się już walić, a oni wciąż byli w środku. Pomyślał wtedy, jak niesamowite jest to, ile rodzic może zrobić dla dzieci. W ogóle nie martwił się o swoje życie. Nic innego się dla niego nie liczyło - powiedziała Krajewska.
Izmaoune wraz z rodziną wyszedł z tego dramatu obronną ręką. Niestety, jego dom uległ całkowitemu zniszczeniu. Nie nadawał się już do zamieszkania.
Również szkoła, do jakiej wcześniej uczęszczała Samira, córka Izmaoune'a, na skutek trzęsienia ziemi została mocno uszkodzona. W reakcji na tamten kryzys Polska Akcja Humanitarna dofinansowała postawienie tymczasowej placówki edukacyjnej w namiocie, aby Samira i inne dzieci mogły się dalej uczyć. Przekazała też najpotrzebniejszą pomoc – w tym namioty, zestawy higieniczne, ciepłe koce – do innych miejscowości w górach Atlasu Wysokiego.
Rok 2023 i pomoc humanitarna. "Niestety, doszło do rewizji"
Krajewska przywołuje raport ONZ i podkreśla, że jeśli chodzi o prognozy dotyczące pomocy humanitarnej, niczego nie można być pewnym. Jak mówi, na przykład na koniec 2022 roku prognozowano, że pomocy będzie potrzebowało blisko 340 mln osób.
Niestety, doszło do rewizji w ciągu roku. Na skutek niespodziewanych trzęsień ziemi w Turcji, Syrii czy Maroku, konfliktów zbrojnych w Sudanie oraz zmian klimatycznych dodano do potrzebujących kolejne 30 mln osób - mówi.
Nie wzięto jednak przy tej okazji pod uwagę ofiar katastrofy humanitarnej w Strefie Gazy, a więc kolejnych 2 mln osób, które potrzebują obecnie natychmiastowej pomocy. Do wsparcia mieszkańców tego regionu włącza się właśnie PAH, która zamierza dotrzeć z produktami higienicznymi do kilku tysięcy osób.
Czytaj więcej: Gigantyczna kasa. Taką emeryturę ma Wałęsa. I ciągle mu mało
Krajewska ma też ważny apel do wszystkich czytelników o2.pl. - Liczy się każda złotówka. Jeśli Państwa postanowieniem noworocznym jest pomóc innym, wesprzyjcie działania PAH jednorazową lub cykliczną wpłatą na stronie https://www.pah.org.pl/wplac.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.