Drony zauważono zaledwie 40 kilometrów od obwodnicy Moskwy. Rosyjskie służby uważają, że mogły zostać wystrzelone z terytorium Ukrainy, a co najmniej jeden z nich był wypełniony 17 kilogramami materiałów wybuchowych.
Czytaj także: Rosyjska propaganda szaleje. Szokujące tezy w telewizji
Ukraińskie drony w Rosji
Lokalne media podały, że następnego dnia niedaleko tego miejsca znaleziono bezzałogowca z kamerą, który rzekomo mógł wspomagać lot drona. To nie pierwszy raz, kiedy drony zostały zaobserwowane tak blisko Moskwy. W lutym ukraińska maszyna rozbiła około 80 kilometrów od obwodnicy Moskwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert wojskowy Roman Switan w rozmowie z portalem "Vot Tak" uważa, że drony mogły być wystrzelone z terytorium Ukrainy. Z kolei analityk wojskowy BBC News Paweł Aksionow uważa, że nie ma pewności co do pochodzenia tych maszyn.
Czytaj także: Gorąco w Sudanie. Ludzie al-Baszira uciekli z więzienia
Maszyny mogą sięgnąć Moskwy
Zauważa, że Siły Zbrojne Ukrainy nie biorą odpowiedzialności za te ataki i istnieją jedynie poszlaki wskazujące, że drony mogą być ukraińskie. Nie można wykluczyć, że startów dokonano z terytorium Federacji Rosyjskiej. Jednocześnie Aksionow potwierdza, że parametry techniczne modelu Airborne rzeczywiście pozwalają mu latać z terytorium Ukrainy w rejon Moskwy bez udziału operatora.
Eksperci jednogłośnie podkreślają, że dronom najtrudniej jest przedostać się do Rosji przez frontowe systemy obrony powietrznej, które są lepiej wyposażone technicznie i pozostają w ciągłej gotowości bojowej. Ale w głębi kraju drony są już trudniejsze do wykrycia przez radar.
Obaj eksperci wojskowi zgadzają się, że wspomniane drony są wystrzeliwane bardziej w celach rozpoznawczych lub zastraszania, niż atakowania. Charakterystyki dronów świadczą jednak o tym, że mogą bez problemu sięgnąć obiektów wojskowych w rosyjskiej stolicy.