Paweł Chojecki to pastor protestanckiej wspólnoty Kościół Nowego Przymierza. Założył ją razem z senatorem Jackiem Burym.
Teraz jest o nim głośno za sprawą zarzutów, jakie stawia mu prokuratura. Pod koniec marca rozpoczął się proces ws. publicznego znieważenia prezydenta RP Andrzeja Dudy. Miało do tego dojść w internetowej telewizji "Idź Pod Prąd".
Paweł Chojecki tak nazwał Andrzeja Dudę. Teraz ma problemy
"Rzeczpospolita" donosi, że Paweł Chojecki miał nazwać Andrzeja Dudę "Dudaszem", "zdrajcą", "gó***m w błyszczącym papierku", "jełopem skończonym" oraz "małym świetlikiem, raczej z kibla świetlikiem".
W akcie oskarżenia podkreślono też, że pastor znieważył katolików. Chodzi o to, że drwił z przeistoczenia chleba w ciało Jezusa podczas mszy.
Jak zjesz se Jezusika to pomieszka w tobie góra 15 minut - mówił.
Uderzał też w naród polski. Powiedział, że "Polacy są gnidowaci", a nasz kraj to "katolicka zidiociała Polska".
Chojeckiego oskarża się również o nawoływanie do wszczęcia wojny wobec Korei Północnej. Duchowny już na to zareagował.
Prokuratura chyba nie zdaje sobie spawy z tego, że wojna z Koreą Północną formalnie trwa od 1950 roku, a agresorem jest strona komunistyczna. Z kolei naukę o transsubstancjacji krytykuję, bo ma ona charakter pogański, a nie biblijny, i zaciemnia wielu osobom możliwość osobistego nawrócenia do Jezusa Chrystusa celem przyjęcia zbawienia - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.