O tym, że między prezydentem Dudą i Jarosławem Kaczyńskim nie ma chemii, mówi się nie od dziś. Krążące w kuluarach plotki dość nieoczekiwanie potwierdził ostatnio Marcin Mastalerek - szef gabinetu Andrzeja Dudy (skonfliktowany z Kaczyńskim).
– Dziewięć lat nie rozmawiałem osobiście z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, a prezydent Duda jakieś trzy lata – oznajmił Mastalerek w TVN24. Potem sam prezydent w wywiadzie dla Polsat News przyznał, że "nie brakuje mu rozmów z Jarosławem Kaczyńskim".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radzimy sobie tutaj w Pałacu Prezydenckim, mam tutaj swoich współpracowników, doradców. Urząd prezydenta ma to do siebie, że jest jednoosobowy, trzeba podejmować decyzje i bierze się za te decyzje odpowiedzialność – stwierdził.
Ta wypowiedź prezydenta Dudy odbiła się szerokim echem w mediach. Polityk, który współpracował kiedyś z Andrzejem Dudą, w rozmowie z "Faktem" wyjaśnił:
Wcześniej kontakty prezydenta i prezesa także były sporadyczne. Były oczywiście spotkania przy okazji oficjalnych uroczystości czy narad w węższym gronie w BBN związane z wojną w Ukrainie. W pierwszej kadencji Andrzeja Dudy też panowie nie spotykali się często. Najwięcej spotkań w cztery oczy było chyba po wetach w sprawie ustaw sądowych. [...] Generalnie panowie chyba nie wykazują tęsknoty za takimi spotkaniami i nie czują, że jest taka potrzeba.
Nieco inny obraz sytuacji wyłania się z wypowiedzi Pawła Szrota, byłego szefa gabinetu prezydenta Dudy. Ten powiedział "Faktowi", że politycy "rozmawiali w różnych terminach i w różnych aranżacjach", a po wybuchu wojny w Ukrainie "regularnie spotykali się na naradach w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego".
Były spotkania, była współpraca. Trudno mi powiedzieć, kiedy ostatnio się panowie spotkali w cztery oczy, tego nie będę orzekał, ale na pewno się spotykali, a ja byłem tego świadkiem — zapewnił Paweł Szrot.
Prof. Chwedoruk: "Polityka jest dziedziną brutalną"
Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka, politologa, który przygląda się polskiej scenie politycznej, można wskazać wiele sytuacji, w których widać było jak na dłoni, że relacje polityków nie należą do najcieplejszych.
Można tutaj oczywiście wskazać kwestie częściowych wet do dawnych ustaw sądowych w czasie rządów PiS. Myślę, że takich historii można wymieniać więcej. Była sytuacja, gdy prezes PiS przeszedł obok prezydenta na jednej z uroczystości i w warstwie symbolicznej wszyscy to podchwycili — przypomniał politolog w rozmowie z "Faktem".
— Polityka jest dziedziną brutalną. Mapę przyjaźni i wrogości wyznacza interes polityczny w danym momencie, a nie subiektywne uczucia — podkreślił prof. Chwedoruk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.