Były szef MSWiA Kamiński oraz były zastępca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Warszawie na karę 2 lat bezwzględnego pozbawienia wolności, a także zakaz pełnienia funkcji publicznych.
Czytaj także: Paweł Wojtunik: To triumf sprawiedliwości
Wyrok zapadł w związku z tzw. aferą gruntową. Sąd podkreślił, że urzędnicy "świadomie przekroczyli swoje uprawnienia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Parlamentarzyści PiS oraz przedstawiciele Kancelarii Prezydenta twierdzą, że prezydent Andrzej Duda już ułaskawił skazanych posłów i decyzja ta ma moc sprawczą.
Wyrok Sądu Najwyższego z 2017 roku zaprzecza jednak tej opinii. Według SN "zastosowanie prawa łaski przed uprawomocnieniem wyroku nie wywołuje skutków procesowych". Kara może być nieuchronna.
Polityczne konsekwencje wyroku sądu
W efekcie decyzji sądu marszałek Szymon Hołownia ma pozbawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (aktualni posłowie PiS) mandatu poselskiego.
Prezydent Andrzej Duda może ponownie zastosować prawo łaski, aby posłowie PiS uniknęli więzienia. Nie uchroni ich to jednak przed utratą mandatów poselskich. Tak uważają eksperci cytowani przez portal prawo.pl.
Uprawomocnienie się wyroku w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika powoduje, że stracili oni prawo wybieralności w rozumieniu art. 99 ust. 3 Konstytucji. Z chwilą utraty tego prawa wygasły ich mandaty. Postanowienie marszałka stwierdza jedynie ten fakt. I musi odebrać ślubowanie od dwóch nowych posłów - mówi portalowi prawo.pl prof. Piotr Tuleja z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jednocześnie prof. Tuleja dodaje, że "prezydent ma nadal prawo stosować prawo łaski, ale nie może cofnąć skutków w postaci odebrania mandatu poselskiego".
Ekspert zauważa też, że ewentualne ułaskawienie wydane przez prezydenta Dudę byłoby dowodem, że "nie uznaje on swojej wcześniejszej decyzji".