Kwestia tabletki "dzień po" była jednym z najważniejszych tematów ostatnich tygodni w polskiej polityce. Jej dostępność była częścią nowelizacji Prawa farmaceutycznego, która została zaakceptowana przez Sejm i Senat, a następnie trafiła na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Zmiana przewidywała udostępnienie bez recepty dla osób powyżej 15 lat leku EllaOne zawierającego octan uliprystalu. Opóźnia lub hamuje on owulację, co minimalizuje szanse na zapłodnienie komórki jajowej. Nie jest to więc tabletka wczesnoporonna, bowiem jej zadaniem jest tylko blokada rozpoczęcia się procesu zapłodnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent już kilka tygodni temu zapowiedział, że ustawę zawetuje, a potwierdzenie tej decyzji otrzymaliśmy w piątek 29 marca. Na zorganizowanej przed Pałacem Prezydenckim konferencji prasowej informację tę przekazała sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.
Prezydent wsłuchał się w głosy rodziców, które docierały w licznej korespondencji. Prezydent stoi na stanowisku konieczności ochrony praw i standardu konstytucyjnego opieki zdrowotnej nad dziećmi. [...] W przekonaniu Prezydenta dla osób poniżej 18. roku życia – ze względu na ochronę zdrowia i prawa rodziców – produkty lecznicze powinny być pod kontrolą lekarza. W ocenie głowy państwa nie ma dzisiaj przekonujących argumentów, aby tego typu produkty lecznicze były dostępne dla osób poniżej 18. roku życia bez recepty - poinformowała Paprocka.
Reakcja premiera Donalda Tuska była błyskawiczna. Na swoim profilu na platformie X (wcześniej Twitter) skomentował decyzję prezydenta i zaznaczył, że w jej wyniku koalicja rządząca ma zamiar wprowadzić w życie opcję awaryjną.
Prezydent nie skorzystał z okazji, żeby stanąć po stronie kobiet. Wdrażamy plan B - napisał Tusk.
Recepta farmaceutyczna ma obejść prezydenckie weto. "Mamy przygotowane rozporządzenie"
Planem B, o którym wspomina premier, jest pomysł przedstawiony na antenie RMF FM parę dni wcześniej przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę. Zakłada on obejście prezydenckiego weta poprzez rozporządzenie pozwalające uzyskać dostęp do tabletki "dzień po" poprzez receptę farmaceutyczną. Jak przyznaje Leszczyna, w takim przypadku mocy nie ma również klauzula sumienia.
Jeśli nie chcemy, żeby kobiety, młode dziewczyny zachodziły w niechcianą ciążę, to zróbmy wszystko, żeby tabletka była jak najlepiej dostępna. Mamy przygotowane rozporządzenie, rozmawiam z farmaceutami, z Izbą Aptekarską. Ta tabletka będzie dostępna na podstawie recepty farmaceutycznej. [...] Tu nie ma mowy o klauzuli sumienia, bo nie dochodzi do powstania zarodka. Klauzula sumienia - jak rozumiem - może być stosowana wtedy, kiedy mówimy o tym, że niszczymy zarodek, płód. Tutaj nie ma takiej sytuacji - stwierdziła szefowa resortu zdrowia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.