Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Dusił egzaminatora, bo syn nie zdał prawka. Srogo za to zapłaci

23

Wyzywał i dusił egzaminatora, bo jego syn nie zdał egzaminu na prawko, podczas gdy on sam miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz krewkiego ojca ukarał sąd. Mężczyzna ma do zapłaty 21 tysięcy grzywny i dodatkowy tysiąc złotych "nawiązki". To precedensowy wyrok.

Dusił egzaminatora, bo syn nie zdał prawka. Srogo za to zapłaci
kurs prawa jazdy/ zdjęcie poglądowe (Adobe Stock)

Wyrok w sprawie niezrównoważonego ojca zapadł w sądzie rejonowym dla Łodzi - Śródmieścia. Jak wynika z zeznań w sprawie, po niezdanym egzaminie syna, mężczyzna miał "chwycić go za gardło i podduszać". Używał też wobec niego wulgaryzmów.

Miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Odwiózł syna na egzamin z prawa jazdy

Okazało się, że osobiście przywiózł syna na egzamin z prawa jazdy mimo, że miał odebrane uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych. A decyzję o tym wydał wcześniej ten sam sąd, w którym teraz toczyła się sprawa pobitego egzaminatora.

Okazuje się, że to precedensowy wyrok, bo egzaminatorzy często padają ofiarami wyzwisk i poniżania ze strony niezadowolonych z negatywnego wyniku egzaminu na prawo jazdy kursantów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Chłopak Anny Skury namawia do nieprzepisowej jazdy
Wulgarne wyzwiska czy grożenie śmiercią przez egzaminowanych to jest niemal codzienność w branży egzaminatorów, agresywne zachowania też. - cytuje Radosława Banaszkiewicza, kierownika zespołu egzaminatorów w łódzkim WORD "Dziennik Łódzki". 

Ojciec kursanta za atak na funkcjonariusza na terenie WORD decyzją sądu otrzymał karę grzywny w wysokości 21 tysięcy złotych i dodatkowo tysiąc złotych nawiązki, ale wiele tego typu spraw nigdy nie trafia przed oblicze sądu, ani nie jest nagłaśniane w mediach.

Sam musiałem ratować kolegę, który został napadnięty przez egzaminowanego. Ostatnio kursant groził mi wulgarnie śmiercią za oblany egzamin w sytuacji, gdy popełnił ewidentny błąd nie zatrzymując się przed przejazdem kolejowym, a taki przejazd na egzaminie musi być zaliczony bezbłędnie. Ale agresja słowna czy fizyczna egzaminowanych bierze się z negatywnego i ciągle niestety utrwalanego stereotypu egzaminatora, jako "skorumpowanego", który na pewno oblewa specjalnie, żeby więcej zarobić. - tłumaczy w tym samym wywiadzie Banaszkiewicz.

I przy okazji podkreśla, że egzaminatorzy przecież nic nie zarabiają na niezaliczonych egzaminach.

Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić