Apostazja to najprościej mówiąc procedura wyjścia z kościoła. Początkowo oznaczała całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, obecnie termin wykorzystywany jest również przez religie i wyznania niechrześcijańskie.
Po dokonaniu apostazji tracimy prawo do katolickiego pogrzebu, zostania świadkiem małżeństwa, zostania świadkiem bierzmowania czy zostania rodzicem chrzestnym. Mimo to z roku na rok liczba osób, które "wychodzą" z kościoła jest bardzo duża.
Liczba apostazji szybko rośnie szczególnie na Śląsku. Jak podkreśla "Dziennik Zachodni", ponad 60 procent osób w tym województwie nie chodzi regularnie na niedzielną mszę.
Rzeczywiście od pewnego czasu liczba składanych apostazji, które przechodzą przez katowicką kurię, jest większa niż ta, z którą mieliśmy do czynienia jeszcze kilka lat temu - tłumaczy portalowi ks. Tomasz Wojtal, rzecznik archidiecezji katowickiej.
Gdzie tkwi problem kościoła?
Dlaczego ludzie coraz liczniej odwracają się od kościoła? Z pewnością nie pomagają im liczne skandale z udziałem duchownym. Sporym problemem jest także angażowanie się kościoła w życie polityczne, które mocno dzieli Polaków.
Trudno wskazywać jakieś ogólne przyczyny, szczególnie, że każda osoba decydująca się na ten krok kieruje się własnymi motywacjami i zakładamy, że nie jest to efekt tzw. owczego pędu. Osoby, które dzisiaj formalnie występują z Kościoła, w rzeczywistości pożegnały się ze wspólnotą bardzo dawno temu - dodaje Wojtal.
Czytaj także: 7-latka płakała i krzyczała. Wstrząsające sceny w szkole
Coraz mniej osób jest wychowywanych w wierze. Są także liczne przypadki wśród młodych ludzi, którzy do pewnego momentu byli "przymuszani" do uczestnictwa w kościele przez rodziców, a po opuszczeniu domu rodzinnego odcinają się od wiary.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.