Jak podkreślają ukraińskie media, obecnie inżynierowie energetyki w całym kraju ustalają, jak atak Sił Zbrojnych Rosji wpłynął na system energetyczny i konkretne obiekty energetyczne w Ukrainie.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy w obiekcie doszło do obrażeń lub ofiar śmiertelnych. Wiadomo, że w obwodzie kijowskim ogólnie uszkodzone zostały obiekty infrastruktury, a jedna osoba została ranna, ale nie podano, gdzie dokładnie miało to miejsce.
Czytaj także: Założyciel Telegrama zatrzymany. Rosjanie apelują
Według danych z września 2021 roku moc kijowskiej elektrowni wodnej wynosi 440 MW. Zbiornik kijowski reguluje zjawiska klimatyczne takie jak wiosenne powodzie czy susze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stacja składa się z budynku elektrowni wodnej, zapór, wałów ziemnych oraz betonowej tamy przelewowej połączonej z budynkiem stacji. Długość konstrukcji ochronnych wynosi 70 km, a maksymalna wysokość tamy 22 m.
Rosjanie atakują Ukrainę i chcą zalać Kijów
W poniedziałek Ukraina znalazła się pod silnym ostrzałem ze strony Rosji. Od wczesnych godzin porannych, rosyjskie pociski zaatakowały co najmniej dziesięć regionów tego kraju. Największe uderzenia miały miejsce w obwodzie lwowskim, Łucku czy Kijowie, gdzie ludzie chowali się w metrze.
Noc poprzedzająca te wydarzenia również nie była spokojna. Ukraińskie siły powietrzne kilkakrotnie informowały o grupach dronów Shahed, które kierowały się w stronę Ukrainy. Obrona powietrzna Kijowa zdołała zestrzelić kilkanaście bezzałogowców nad przedmieściami stolicy, co prawdopodobnie uchroniło miasto przed poważniejszymi zniszczeniami.
Mer Łucka, Ihor Poliszczuk, poinformował, że w wyniku ataku zginęła jedna osoba, a na miejscu trwały prace służb ratunkowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.