Rafa Osborne'a składa się z ponad dwóch milionów opon. Jej powstanie to efekt prób z lat 70. i 80. XX wieku mających na celu poprawę życia morskiego. Wierzono, że stare opony mogą imitować rafy koralowe. Opony znajdują się niedaleko wybrzeża Fort Lauderdale na Florydzie w USA.
Szokować może fakt, że w realizacji projektu uczestniczyło wojsko. W działania zaangażowano Korpus Inżynieryjny Stanów Zjednoczonych. Operacja była również nadzorowana przez trałowiec Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Po wielu latach okazuje się, że pomysł z oponami u wybrzeży Florydy okazał się być fatalny w skutkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwa miliony opon w oceanie. Oto efekt
Jak podaje serwis ladbible.com, z czasem opony zaczęły się od siebie odrywać, ponieważ były połączone jedynie nylonowymi linami i stalowymi zaciskami.Rafa stała się przez to bezużyteczna, a niektóre opony nawet uszkodziły pobliskie naturalne rafy koralowe.
Na szczęście organizacje zdały sobie sprawę w ciągu ostatnich dekad, że był to fatalny pomysł. Wprowadzono programy mające na celu usunięcie pozostałych opon z dna morskiego. Jedna z firm, 4ocean, dołączyła do działań na rzecz oczyszczania okolicznych wód. Na swoim Instagramie firma zamieściła wpis informując, że jej celem jest "zakończenie kryzysu związanego z plastikiem w oceanach" i usunięcie milionów funtów plastikowych odpadów z oceanów na całym świecie.
W jednym z postów w mediach społecznościowych firma przyznała, że "projekt o dobrych intencjach zakończył się niepowodzeniem". Wiadomo, że część opon udało się już zabrać z dna, ale nadal około pół miliona z nich znajduje się w wodzie.
Inne dane wskazują, że na dnie, że na dnie może znajdować się bliżej miliona opon – według szacunkowych wykresów w raporcie Departamentu Ochrony Środowiska Florydy do 2033 roku usuniętych zostanie usuniętych 945 804 z nich.
Czytaj także: Wzrost ze 180 do 250. Tak w lubelskim chronią ptaki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.