Ukraina jest w trudnym położeniu przed zapowiadającymi się negocjacjami między Władimirem Putinem i Donaldem Trumpem. Amerykański polityk i rosyjski dyktator nie widzą miejsca przy stole w Rijadzie dla przedstawicieli zaatakowanego państwa.
Czytaj także: Ostra ocena Trumpa. "Przeszedł na rosyjskie pozycje"
Ukraińskie służby dbają jednak o to, aby "przypomnieć się" Rosjanom. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała, że 20 lutego doszło do skutecznego nalotu dronów na stację pompującą ropę w Kraju Krasnodarskim w Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drony uderzyły w podstację energetyczną, która zaopatruje rosyjską pompę w energię elektryczną. Doszło do wyłączenia prądu w regionie. Wyłączenie spowodowało przerwę w dostawie prądu na stacji pompowej Nowoweliczkowskaja.
Stacja pompowa to bardzo istotny element rosyjskiej infrastruktury. Pompa dostarcza ropę do rafinerii ropy naftowej Afipka i Ilsky. Jest to jeden z kluczowych elementów systemu przerabiania ropy naftowej przez Rosjan.
Konflikt Ukrainy i Rosji wchodzi w decydującą fazę?
W najbliższych tygodniach okaże się, jak zakończą się ewentualne negocjacje Władimira Putina i Donalda Trumpa w Rijadzie. Do tego czasu możemy spodziewać się zintensyfikowania działań wojennych.
Czytaj także: USA rozważy wysłanie wojsk do Ukrainy. Wskazano warunek
Ukraińcy z kolei będą atakować rosyjską infrastrukturę, pozbawiając armię Rosji dostępu do źródeł finansowania. Możliwe jest także zintensyfikowanie działań w obwodzie kurskim, który nadal w części jest w ręku ukraińskich sił zbrojhych.