Muradow został formalnie zwolniony z dowództwa Wschodniego Okręgu Wojskowego po tym, jak rosyjskie wojska poniosły duże straty w ludziach i sprzęcie podczas ataków na miasto Wuhłedar na początku 2023 roku. Media donosiły m.in. o zniszczeniu 30 czołgów w 3 dni. Rosja ostatecznie zdobyła Wuhłedar w zeszłym miesiącu.
Generał miał mieć od wielu miesięcy złą opinię wśród żołnierzy. Często nie liczył się z ich zdaniem oraz poniżał ich. Nieoficjalnie mieli przyznawać, że woleliby dostać się do ukraińskiej niewoli. W poprzednich latach wojskowy był doradcą podczas rosyjskiej operacji w Syrii. Dowodził też w Górskim Karabachu.
Według Magomeda Kurbanowa, szefa rejonu Tabasarańskiego w Dagestanie, prezydent Władimir Putin podpisał dekret mianujący Muradowa pierwszym zastępcą dowódcy rosyjskich sił lądowych. Muradow pochodzi właśnie z tego regionu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesteśmy pewni, że pod mądrym kierownictwem siły lądowe naszego kraju będą nadal utrzymywać najwyższe standardy profesjonalizmu – cytuje "Moscow Times" Kurbanowa.
Nominację skomentował za pośrednictwem X podpułkownik Maciej Korowaj. Wprost stwierdził, że są to "dobre informacje". Przypomniał, że dowodząc operacją "Wschód" wykazywał się w tym czasie wybitną niekompetencją.
Jego ulubiona taktyka to - "paradny" atak prowadzony przez zwarte kolumny zmechanizowane bez wsparcia zwiadowczego i artyleryjskiego. Generał ma bardzo dobre kontakty z Prezydentem, gdyż wciąż utrzymuje się na stabilnej ścieżce awansów w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej - stwierdził ekspert w mediach społecznościowych.
Dekret prezydencki dotyczący awansu Muradowa nie został opublikowany na oficjalnej stronie aktów prawnych Rosji do piątkowego ranka, a Ministerstwo Obrony nie skomentowało tej nominacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.