Osławiony przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczypospolitej "Solidarni" kolejny raz na cenzurowanym. Jak donosi Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych kolejnym procederem patostreamera jest "badanie dzieci".
Rolnik, związany z obozem Konfederacji jeździł po szkołach i prosił o mocz dzieci, by móc go wysłać do "tajemniczego laboratorium w Niemczech". Jak informuje organizacja w jednej ze szkół w okolicach Jeleniej Góry, znaleźli się opiekunowie dzieci, którzy pozwolili Bustowskiemu nie tylko pobrać mocz, ale również zrobić sobie zdjęcia z dziećmi, dotykać je oraz brać na ręce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem w tym, że Bustowski jest człowiekiem kompletnie niewiarygodnym. Prokuratura postawiła mu wiele zarzutów karnych dotyczące ciężkich przestępstw. A jego najbliższy wieloletni współpracownik Armand Gadecki publicznie oskarżył Bustowskiego o skłonności pedofilskie - czytamy.
Choć sam Bustowski zdementował informacje Gadeckiego i zapowiedział pozwanie go za te słowa, nigdy nie złożył pozwu w tej sprawie.
Czytaj także: Doda pierwszy raz tak szczerze o końcu kariery scenicznej. "Nie chciało mi się płakać"
Ponadto Marcin Bustowski według ustaleń OMZR pomagał w ucieczce i ukrywaniu się innmu patostreamerowi - Markowi Majcherowi, pseudonim "Czujny", który został schwytany za granicą w poniedziałek 4 marca 2024, o czym pisaliśmy.
Mężczyznę, który ostatnio podawał się za dziennikarza oraz asystenta Grzegorza Brauna, poszukiwano listem gończym w związku z zarzutem znęcania się nad ciężarną kobietą w 9 miesiącu ciąży oraz malutką dziewczynką w wieku niemowlęcym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.