Sprawa została umorzona. Rodzina nie mogąc pogodzić się z decyzją prokuratury w Chodzieży, złożyła do sądu skargę na postanowienie o umorzeniu śledztwa, jednak ta została odrzucona. Rodzina się nie poddaje i zapowiada, że złoży zażalenie do Prokuratury Generalnej. W sprawie pojawia się dużo wątpliwości. Z wcześniejszych ustaleń śledczych wynikało, że 68-letni Eugeniusz K. został potrącony na środku drogi, co wyklucza "nagłe wtargnięcie". Dodatkowo cierpiał on na tzw. stopę cukrzycową, która powodowała, że poruszał się bardzo powoli.
Jestem pewien, że gdyby tym samochodem kierowała inna osoba, a nie działacz partyjny, to sprawa potoczyłaby się innym torem – mówi Rafał Szweda, zięć emeryta w rozmowie z "Faktem".
Siła uderzenia była tak duża, że potrącony mężczyzna poleciał na kilkadziesiąt metrów. Rozpędzony volkswagen passat, za którego kierownicą siedział Grzegorz Z., zatrzymał się dopiero 80 metrów za przejściem dla pieszych. Na jezdni nie było wyraźnych śladów hamowania. Kierowca jest znanym na Podlasiu działaczem Prawa i Sprawiedliwości.
Z relacji świadków wynikało, że Grzegorz Z. jechał znacznie szybciej niż dopuszczalne 60 km/h. Powołany przez prokuraturę biegły nie potrafił jednak ustalić, z jaką prędkością jechał Z. - donosi Fakt.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.