W Malborku (województwo pomorskie) doszło do nietypowego incydentu z udziałem dzieci. 7-letnia dziewczynka i 9-letni chłopiec zadzwonili na numer alarmowy, informując o rzekomym zabójstwie koleżanki. Jak poinformowała st. sierż. Martyna Orzeł, oficer prasowa malborskiej policji, interwencja zakończyła się sporządzeniem dokumentacji, która trafi do sądu rodzinnego.
Fałszywe zgłoszenie i reakcja policji
Podczas rozmowy z dyspozytorem, dziewczynka śmiała się i twierdziła, że ktoś zabił jej koleżankę, po czym rozłączyła się i nie odbierała kolejnych połączeń. Operator alarmowy przekazał zgłoszenie policji, informując, że od wtorku z tego numeru dzwoniono już sześć razy. Ostatnie połączenie miało miejsce w czwartek po godz. 17.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, z którego wykonywano połączenia, ustalili, że dzieci miały nieograniczony dostęp do telefonu i korzystały z niego bez nadzoru rodziców. W wyniku tego incydentu sporządzono dokumentację, która zostanie przekazana do sądu rodzinnego.
Czytaj także: Bryła lodu spadła na dziecko w wózku. Jest wyrok
St. sierż. Martyna Orzeł zaapelowała do rodziców o większą kontrolę nad dziećmi korzystającymi z telefonów, zwłaszcza tych z dostępem do internetu.
Pozostawienie dziecka korzystającego z tego typu urządzeń elektronicznych bez nadzoru niesie za sobą wiele zagrożeń. Ciekawość świata, ufność i otwartość na nowe znajomości może doprowadzić do przykrych konsekwencji. Sprawdzajmy historię połączeń oraz przeglądania, ale także rozmawiajmy o bezpieczeństwie - podkreśliła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.