Sprawa skandalu w kościele w Kamieniu Krajeńskim trafiła do prokuratury. - Postępowanie zostało zainicjowane w wyniku zawiadomienia dyrektor, między innymi DPS-u i trwają czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy - powiedział prok. Adam Andrejczuk, zastępca Prokuratora Rejonowego w Tucholi, cytowany przez "Gazetę Pomorską".
Chodzi o podejrzenie stosowania przemocy fizycznej i psychicznej w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży z Niepełnosprawnością Intelektualną w Kamieniu Krajeńskim.
Z informacji przekazanych przez gazetę wynika, że zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone niezależnie od dyrektorki DPS-u, przez dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Adopcyjnego w Toruniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miało to miejsce w październiku 2023 roku. Wówczas w trakcie procedury adopcyjnej prowadzonej przez bydgoski oddział ośrodka usłyszano niepokojącą relację od jednego z podopiecznych kamieńskiego DPS-u.
Czytaj także: Msza w rytmie bluesa? Ostra krytyka ciekawej inicjatywy
Jeżeli uzyskamy informację, z której wynika, że dzieje się coś, że tak to określę, niestandardowego, wówczas zgłaszamy taką sytuację do prokuratury - mówi Anna Sobiesiak, dyrektor K-POA w Toruniu.
- Nie będę wchodziła w szczegóły tej sprawy, bo dzieci są diagnozowane, odwiedzane przez psychologów. Ich obowiązuje tajemnica zawodowa, mnie również zresztą. Niech to zbadają odpowiednie instytucje i organy - dodała dyrektorka.
Dzieci z DPS-u czyściły posadzkę w kościele. Wideo trafiło do sieci
Wiadomo także, że do materiału dowodowego włączono nagranie, które w styczniu zostało opublikowane w sępoleńskim portalu Kanał 10. Pochodzi ono z kościoła św. Piotra i Pawła w Kamieniu Krajeńskim (woj. kujawsko-pomorskie).
Na wideo, które uwieczniły kamery zainstalowane do transmitowania mszy świętej, widać dzieci z niepełnosprawnością - podopiecznych lokalnego Domu Pomocy Społecznej oraz jednego pracownika placówki. Wszyscy na kolanach czyszczą podłogę kościoła, a ich praca nadzorowana jest przez siostrę zakonną.
Podopieczni DPS-u w Kamieniu Krajeńskim czyścili podłogę w kościele
"Pomorska" próbowała skontaktować się telefonicznie z kierowniczką placówki - siostrą Karoliną, czyli Sylwią Blok. Dziennikarze gazety usłyszeli jedynie, że trwa w tej chwili "kontrola" i odesłano ich do rzecznika prasowego DPS-u.
Trwa postępowanie w sprawie podejrzenia o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się. Dotyczy ono jednej z pracownic, która jest osobą zakonną - wyjaśnił radca prawny Mariusz Łątkowski.
- Ona niezwłocznie po poinformowaniu siostry dyrektor o takim zdarzeniu, została odsunięta od obowiązków. Następnie, dekretem siostry prowincjalnej zostało zmienione miejsce jej pobytu do innej placówki z ograniczeniem braku kontaktu z niepełnosprawnymi dziećmi, czy osobami niedołężnymi - dodał.
Osobą, wobec której wysunięto podejrzenia i która została przeniesiona, jest siostra Tobiasza. Jak poinformował Mariusz Łątkowski, pracowała ona w DPS-ie od 11 lat.
Jeżeli chodzi o umiejscowienie czasowe decyzji wobec siostry zakonnej, wyglądało to tak, że jednego dnia, około godziny 10 informacja została ujawniona, pani dyrektor niezwłocznie porozmawiała z opiekunką. Kiedy ta potwierdziła, że sytuacja faktycznie miała miejsce, nie wchodząc w żadne dyskusje, natychmiast odsunęła ją od wykonywania obowiązków do czasu wyjaśnienia - powiedział radca prawny.
- Sprawa została od razu poddana analizie prawnej, uznaliśmy, że nie chodziło tylko o słowa, ale o intencję użycia słów, które zmierzały do wymuszenia wykonania pewnych poleceń porządkowych. Siostra dyrektor jednak uznała, że tego rodzaju metody wychowawcze nie mogą mieć miejsca. Kiedy uznaliśmy, że może to nosić znamiona przemocy werbalnej, zawiadomiliśmy prokuraturę - przekazał.
Warto dodać, że również w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy wszczęto postępowanie w sprawie tego, co działo się w kamieńskim ośrodku. Zawiadomienie wpłynęło do urzędu 8 stycznia. Wojewoda zlecił przeprowadzenie kontroli.
Źródło: o2.p, Gazeta Pomorska