To już 16 lat od kiedy nie ma wśród nas papieża Jana Pawła II. Wstrząsająca wiadomość o jego śmierci obiegła świat 2 kwietnia 2005 roku. Dla wszystkich wiernych był to ogromny cios. Dlatego wciąż każda rocznica śmierci jest niezwykle ważna, szczególnie dla Polaków.
Jan Paweł II i rodzinne tragedie
W życiu Karola Wojtyły nie brakowało rodzinnych dramatów, które były opisywane w licznych publikacjach. To m.in. one sprawiły, że przyszły papież w młodości zdecydował się poświęcić swoje życie Bogu.
Pierwszy dramat wydarzył się tuż po jego narodzinach, kiedy to zmarła jego starsza siostra Olga. Kilka lat później poważnie zachorowała jego matka. Emilia Wojtyła odeszła z tego świata, gdy Jan Paweł II miał zaledwie 9 lat. Przyczyną śmierci było zapalenie mięśnia sercowego i niewydolność nerek.
To jednak nie był koniec cierpienia. Trzy lata później z powodu szkarlatyny zmarł starszy brat. Małemu Karolowi Wojtyle został tylko ojciec, który mocno dbał o to, aby syn cały czas był blisko Boga.
Po śmierci matki, a następnie po śmierci mojego starszego brata, zostaliśmy we dwójkę z ojcem. Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, a kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go zawsze w kościele parafialnym - opowiadał po latach papież.
W trakcie II wojny światowej przenieśli się do Krakowa. Wtedy ojciec Karol Wojtyła poważnie zachorował. 18 lutego 1941 przyszły papież został sam. Bardzo mocno przeżył śmierć ojca.
- Nigdy nie zapomnę tej nocy. I sądzę, że w dużej mierze była to życiu Karola noc przełomowa. Myślę, że właśnie śmierć ojca i późniejsze rozważania skłoniły go do podjęcia zasadniczej, ostatecznej decyzji: do poświęcenia się stanowi duchownemu - wspominał przyjaciel Karola Juliusz Kydryński (za "Faktem").
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.