Harper-Lee Farnthorpe bawiła się w swoim pokoju w domu w Staffordshire, gdy doszło do tragedii. 2-latka sięgnęła po pilot i wyciągnęła z niego baterię guzikową.
Dziecko połknęło niebezpieczny przedmiot. Po pewnym czasie matka dziewczynki, która była w pracy, odebrała telefon od jednej z córek i dowiedziała się, że Harper-Lee wymiotuje krwią.
Wróciłam do domu i była już karetka pogotowia. Została zabrana na operację, a później powiedziano mi, że podczas niej zmarła - powiedziała Stacey Nickin, matka 2-latki.
Harper-Lee była zdrowa i dobrze się rozwijała, nie było o nią żadnych obaw. Była pełna życia i kochana przez wszystkich. Miała tendencję do wkładania rzeczy do ust - dodała.
Śmierć 2-latki. Lekarze apelują do rodziców
Lekarze ostrzegają innych rodziców, by nie zostawiali baterii w miejscach dostępnych dla dzieci i uważali na to, czym bawią się ich pociechy.
Bateria guzikowa spowodowała erozję przełyku. Wyciek kwasu akumulatorowego pozostał w jej ciele - powiedziała lekarka, która walczyła o życie 2-latki.
Baterie reagują ze śliną i jeśli dziecko połknie baterię guzikową, może wypalić dziury i spowodować wewnętrzne krwawienie, a nawet śmierć - ostrzega Staffordshire Safeguarding Children’s Board.
Zobacz także: Niezwykłe zachowanie kierowcy autobusu. Mężczyzna pospieszył z pomocą kobiecie na wózku inwalidzkim
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.