W przypadku zagrożenia życia liczy się ekspresowa reakcja, opanowanie, ale i fachowa pomoc. Policjanci doskonale o tym wiedzą. Funkcjonariusz znajdujący się na turnieju w Nidzicy zdawał sobie sprawę z tego, że nie może zwlekać z udzieleniem pomocy.
Gdy tylko usłyszał rozpaczliwy krzyk kobiety, natychmiast ruszył ze wsparciem. St. asp. Jacek Zbrzyzny zobaczył, że czteroletnia dziewczynka jest wręcz sina i ma problemy z oddychaniem. Jej mama przekazała, że zadławiła się cukierkiem.
Funkcjonariusz niezwłocznie przystąpił do czynności ratowniczych, które już po chwili dały oczekiwany efekt. Zdecydowana reakcja st. asp. Jacka Zbrzyznego spowodowała, że cukierek wypadł z ust dziewczynki i drogi oddechowe zostały udrożnione - czytamy na policja.pl.
Policjant uratował 4-latkę. "Jest cała i zdrowa"
Mundurowi zrelacjonowali, że "kiedy 4-latka uspokoiła się w objęciach mamy, policjant polecił jej dotrzeć z dzieckiem do lekarza, by upewnić się, czy zdrowiu dziecka już nic nie zagraża.".
Następnego dnia funkcjonariusz skontaktował się telefonicznie z mamą dziewczynki, by zapytać o jej stan - mała mieszkanka podnidzickiej miejscowości jest cała i zdrowa - podano w materiale policyjnym.