Do zbrodni doszło w środę 15 czerwca w miejscowości Kotla pod Głogowem. W jednym z mieszkań odnaleziono ciała dwóch mężczyzn - 72-latka i jego 58-letniego znajomego. Obaj mieli poranione plecy, prawdopodobnie od ciosów nożem.
Zginęli od ciosów nożem
Jak przekazują media, policja zatrzymała 20-letnią wnuczkę jednego z zamordowanych. Młodej kobiecie nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów, ale pojawiły się podejrzenia, że ma ona związek z tym morderstwem.
Jak przekazuje portal Glogow-info.pl w dnu morderstwa w domu spożywany był alkohol. Sąsiedzi słyszeli także awanturę. W pewnym momencie z budynku wybiegła młoda kobieta, a niedługo później na miejscu zjawiła się policja oraz pogotowie. Portal Miedziowe.pl rozmawiał z babcią zatrzymanej 20-latki.
Zabiła dziadka i jego kolegę. Ona tu mieszkała u mnie. Mówię do niej: "Dziecko, zniszczyłaś sobie życie". Ja się nie nadaję do rozmowy. Wszyscy przed tą tragedią pili na górze. Dlaczego to zrobiła? Tego nikt nie wie - mówi kobieta.
Czytaj także: 20-latka ostro imprezowała. Teraz odpowie za zabójstwo
Portal dotarł także do innego świadka. Opowiadał m.in. o tym, że starszy mężczyzna spadł ze schodów, a 20-latka zadała mu po tym kilkanaście ciosów nożem.
Pana Janka znałem od małego. Mieszkał tutaj. To był dobry facet, nikomu nie odmówił pomocy, złego słowa na niego nie mogę powiedzieć. Z kolei pana Andrzeja znałem tak z ulicy na "dzień dobry". Julkę też znam, zmieniła się ostatnio. Z tego, co ludzie mówią, doszło pomiędzy nimi do kłótni. Pan Janek spadł ze schodów, a ona zadała mu kilkanaście ciosów nożem. Z panem Andrzejem nie wiem, jak było – opowiadał mężczyzna.
Czytaj także: Tak rozprawiają się z Orlenem. Policja jest bezradna
Prokuratura ma czas do piątku na postawienie zarzutów i złożenie wniosku o tymczasowy areszt. Prokuratura nie zdradza szczegółów. Wciąż prowadzone są intensywne czynności mające wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.