Jill Biden wyjawiła mediom, jak doszło do tego, że ona i kandydat na prezydenta w ogóle zostali małżeństwem. W rozmowie z "The Times" wyjawiła, że poprosili o to... jego synowie. Joseph i Hunter, dzieci Bidena z pierwszego małżeństwa, zażądali, aby tata i  partnerka wzięli ślub.
Kim jest Jill Biden? Żona Joe Bidena nie poświęciła własnej kariery dla męża
Jill i Joe Biednowie poznali się w 1975 roku na randce w ciemno, a ślub wzięli dwa lata później. Para wychowuje nie tylko Josepha i Huntera, lecz także wspólną pociechę – Ashley. Pierwsza żona obecnego kandydata na prezydenta zginęła w tragicznym wypadku razem z roczną córką.
Kiedy Jill Biden przyjęła – dopiero piąte! – oświadczyny, Joe Biden pełnił już funkcję senatora, a ona sama jeszcze studiowała. Jednak nowa żona nawet nie myślała o poświęceniu własnej kariery na rzecz wspierania ambicji politycznych Demokraty. Od lat pracuje jako nauczycielka akademicka oraz edukatorka. Z ukochanej pracy nie zrezygnowała nawet, gdy jej mąż został wiceprezydentem, a ona – "Drugą Damą" Stanów Zjednoczonych.
Parę dzieli osiem lat różnicy, a w 2020 roku obchodzili 43. rocznicę ślubu. Jill Biden nie ukrywa, że jeśli jej mężowi uda się zdobyć fotel prezydenta USA, gdy tylko zakończy kadencję, ona wróci na uczelnię. Na razie w stu procentach angażuje się w kampanię prezydencką kandydata Partii Demokratycznej.
Przeczytaj także: To pogrąży Joe Bidena? Nagranie pojawiło się na chińskim portalu
Jill Biden nie poprzestaje na towarzyszeniu mężowi w trakcie kolejnych spotkań z wyborcami. Kandydatka na Pierwszą Damę chętnie zabiera głos w mediach, broniąc kandydata Partii Demokratycznej oraz krytykując obecnego prezydenta – Donalda Trumpa.
Jest gotowy. Nie mogę się doczekać, aż Amerykanie zobaczą Joe Bidena na tej scenie. Zobaczą, jak wygląda prezydent. Wiesz, ktoś, kto jest spokojny, stabilny, silny, odporny – mówiła Jill Biden w wywiadzie dla CNN przed debatą prezydencką.
Prawdopodobnie największym wyzwaniem dla nowego prezydenta USA będzie uporanie się z pandemią koronawirusa. Żona Joe Bidena zaskarbiła sobie sympatię Amerykanów, którzy coraz bardziej tracą zaufanie do obecnego rządu, m.in. rygorystycznym przestrzeganiem zasad dystansu społecznego. Jill Biden nie pokazuje się publicznie bez maseczki ochronnej, stara się zachowywać odległość od innych osób, a nawet – zwraca uwagę dziennikarzom, którzy znajdują się zbyt blisko jej męża.
Według ustaleń CNN gdyby Joe Biden wygrał, Jill stałaby się pierwszą w historii Pierwszą Damą z tytułem profesora. Z kolei gdy Biden był "tylko" wiceprezydentem, stała się pierwszą "Drugą Damą", która nie zrezygnowała z kariery zawodowej. To pozwala Amerykanom przypuszczać, że jeśli kandydat Partii Demokratycznej rzeczywiście zwycięży w wyborach, postawa jego żony będzie bliższa Michelle Obamie niż Melanii Trump.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.