Bardzo groźne zdarzenie z dzikiem w roli głównej miało miejsce w piątek około godz. 14 na wrocławskich Maślicach. "Gazeta Wrocławska" donosi, że dzik dostał się na teren jednej z posesji, a następnie rozbił drzwi tarasowe i wbiegł do domu!
Czytaj także: Rybak został milionerem. Niezwykłe odkrycie na plaży
Zwierzę było bardzo mocno rozwścieczone. Z pewnością wpływ miało na to choćby to, że poraniło się od rozbitej szyby.
W mieszkaniu przebywała kobieta. Chciała jak najprędzej wygonić dzika na zewnątrz, ale trudno było z nim wygrać.
Dramat! "Dużo śladów krwi"
O akcji z dzikiem w rozmowie z "Gazetą Krakowską" opowiedział syn kobiety, która została zaatakowana przez zwierzę.
Dramat rozegrał się w ogrodzie, gdzie prawdopodobnie mama próbowała go przegnać i otworzyć z powrotem zatrzaśniętą furtkę, żeby dzik mógł uciec. Tam ją pokiereszował, było dużo śladów krwi: na trawie, na murku, na furtce - relacjonował.